Przez dwa lata z USS Houston wyciekała skażona radioaktywnie woda. W tym czasie amerykański okręt podwodny o napędzie atomowym patrolował wody Pacyfiku, zatrzymując się m.in. w portach Japonii.
Przedstawiciele amerykańskiej marynarki wojennej poinformowali władze Japonii, że wyciek z USS Houston miał miejsce w okresie od 2006 do 2008 roku. W tym czasie okręt zawijał do japońskich portów Sasebo, Yokosuka i Okinawa.
Ponadto nieszczelny USS Houston wpływał do portów Malezji, Singapuru oraz Hawajów.
Stany Zjednoczone oceniły, że wyciek nie był duży a poziom promieniotwórczości niegroźny.
Jednak Japończycy domagają się do strony amerykańskiej wyjaśnień. - Potrzebujemy informacji przyczyn tego wycieku. Chcemy posiadać pełne wyjaśnienia - powiedział Hiroshi Suzuki, szef japońskiego MSZ.
Informacje o USS Houston pojawiły się w niefortunnym momencie dla USA, gdy amerykańska marynarka wojenna stara się załagodzić sprawę lotniskowca atomowego USS George Washington.
W maju tego roku, w czasie gdy lotniskowiec podążał w stronę Japonii, wybuchł tam potężny pożar. Okręt ma od września stacjonować w Japonii. Nie podoba się to Japończykom, którzy trzy tygodnie temu protestowali przeciw jego przybyciu.
Źródło: cnn.com, bbc.co.uk, PAP