W związku z zestrzeleniem rosyjskiej maszyny Ił-20 nad Morzem Czarnym, prezydent Rosji Władimir Putin zarzucił Izraelowi prowadzenie działań naruszających suwerenność Syrii. Z kolei prezydent USA Donald Trump winą obarczył syryjską obronę przeciwlotniczą.
Konflikt rosyjsko-izraelski narósł po tym, jak rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu w rozmowie telefonicznej ze swym izraelskim odpowiednikiem Awigdorem Liebermanem obciążył Izrael winą za zestrzelenie samolotu.
Premier Netanjahu zaprzeczył izraelskiej odpowiedzialności za to zdarzenie i zaproponował Rosji pomoc w śledztwie w tej sprawie.
W związku z zestrzeleniem rosyjskiego samolotu postanowił podjąć interwencję prezydent USA, Donald Trump. - To syryjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła rosyjski samolot wojskowy Ił-20 u wybrzeży Syrii - powiedział prezydent Trump podczas konferencji prasowej z prezydentem Andrzejem Dudą w Białym Domu.
Ostatecznie to, że rosyjski samolot wojskowy "dostał się pod ogień syryjskiej obrony powietrznej" potwierdził również Władimir Putin.
Prezydent Rosji na konferencji prasowej po rozmowach z premierem Węgier Viktorem Orbanem powiedział, że zestrzelenie rosyjskiego samolotu wojskowego było spowodowane "serią nieszczęśliwych i przypadkowych zdarzeń".