Rośnie znaczenie chińskiej pierwszej damy Peng Liyuan. Analitycy oceniają, że ma ona już nie tylko bezpośredni wpływ na przywódcę Chin Xi Jinpinga, ale także na wzmacnianie kontroli nad dwumilionową chińską armią. "Można powiedzieć, że Peng jest jedynym oficerem, któremu Xi może naprawdę zaufać. To delikatna i niebezpieczna sytuacja" - podkreślono w analizie Nikkei Asia.
Analizę dotyczącą rosnącej roli żony chińskiego przywódcy w czwartek opublikował Katsuji Nakazawa z renomowanego japońskiego serwisu informacyjnego Nikkei Asia. "Czystki w armii stawiają śpiewaczkę-żonę Xi Jinpinga w centrum uwagi" - brzmi tytuł analizy, w której przyjrzano się znaczeniu niespełna 62-letniej Peng Liyuan. "Rosną spekulacje na temat tego, czy Peng Liyuan pomaga Xi (Jinpingowi) utrzymywać kontrolę nad chińską armią", wskazuje dziennikarz.
Chińska pierwsza dama
Chińska pierwsza dama nigdy nie była osobą pozostającą w cieniu. Od kilku dekad jest uwielbianą przez miliony Chińczyków wojskową śpiewaczką, znaną osobiście w najwyższych kręgach władzy. Gdy w latach 80. wychodziła za Xi Jinpinga, wówczas średniego szczebla urzędnika chińskiej partii komunistycznej, to ona przyniosła mu rozpoznawalność i znacząco ułatwiła dalsze pięcie się po szczeblach kariery.
W tej sytuacji, gdy w 2012 roku Xi Jinping obejmował w Chinach najwyższą władzę, było wiadomym, że pierwsza dama Chin będzie miała bezprecedensową rolę. Peng Liyuan łączyła bowiem ogromną popularność sceniczną z realnymi wpływami w kręgach wojskowych, w których za swoje zasługi sceniczne otrzymała nawet stopień generała majora. Dlatego nie było wielkim zaskoczeniem, gdy w kolejnych latach jej rola wzrosła do tego stopnia, że zaczęła się pojawiać m.in. w rankingu najpotężniejszych kobiet świata magazynu "Forbes".
Czystka w chińskiej armii
Jednak według Nikkei Asia rola Peng Liyuan w ostatnim czasie rośnie jeszcze bardziej. Wszystko z powodu problemów Xi Jinpinga z wymuszeniem na chińskiej armii bezwarunkowej lojalności, czemu służy trwająca już od 10 lat jego czystka w chińskiej armii.
W tym kontekście przypomniano niedawne usunięcie z partii dwóch byłych chińskich ministrów obrony - Wei Fenghe oraz Li Shangfu. Obie dymisje odbyły się w tajemniczych okolicznościach i były tym bardziej zaskakujące, że obydwaj generałowie otrzymali tekę ministra z inicjatywy samego Xi. Zdymisjonowanie i wyrzucenie z partii własnych nominatów musiało więc być dla Xi Jinpinga trudną decyzją, spowodowaną całkowitą utratą zaufania do nich.
Dymisje te "pokazują jego (Xi Jinpinga) zaniepokojenie po dekadzie starań o kontrolę nad wojskiem", ocenia Katsuji Nakazawa. "Wciąż martwi go brak okazywania mu przez armię lojalności", w związku z czym "prawdopodobnie coraz bardziej polega na wieloletniej doradczyni, swojej żonie, Peng Liyuan".
Autor zwraca uwagę, że w tej sytuacji Peng Liyuan nie tylko towarzyszy Xi Jinpingowi w najważniejszych spotkaniach i wydarzeniach - co można by jeszcze tłumaczyć jej pozycją pierwszej damy - ale również coraz częściej stawiana jest w centrum uwagi przez chińskie rządowe media. Wzrost obecności Peng Liyuan w przekazie jest widoczny do tego stopnia, że ukuto niespotykany dotąd w Chinach termin "dyplomacja pierwszej damy", podkreślający jej zaangażowanie i znaczenie na arenie międzynarodowej.
Przywódca Chin ufa tylko żonie?
Tymczasem w tych okolicznościach od maja zaczęły pojawiać się także doniesienia o rosnącym znaczeniu pierwszej damy w sprawowaniu politycznej kontroli nad chińską armią. Według niepotwierdzonych informacji Peng została członkinią wojskowej komisji egzaminacyjnej i oceniającej, w ramach której miałaby bezpośredni wpływ na obsadę wojskowych stanowisk.
"Niektóre ostatnie zmiany personalne pokrywają się z tym twierdzeniem" - ocenia Nikkei Asia, jako przykład podając nowego ministra obrony Dong Juna. Dong jest pierwszym w historii chińskim ministrem obrony wywodzącym się z marynarki, a nie z dominujących w Chinach sił lądowych. Nominacja ta musiała spotkać się z oporem dowódców sił lądowych, jednak przypuszcza się, że Dong "jest wśród osób bliskich Peng, jako że oboje pochodzą z prowincji Szantung".
"Spekuluje się, że gdy Xi wymusza teraz zmiany na najważniejszych stanowiskach w armii, radzi się swojej żony co do wyboru osób, którym może w pełni zaufać pod względem lojalności" - wskazuje Katsuji Nakazawa.
"Można nawet powiedzieć, że Peng jest jedynym oficerem, któremu Xi może naprawdę zaufać. To delikatna i niebezpieczna sytuacja" - ocenia.
Źródło: Nikkei Asia, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images