Znani z gościnności wobec turystów Grecy mają dość pijanych i agresywnych Brytyjczyków. Przynajmniej ci z miejscowości Malii na wybrzeżu Krety. W proteście zablokowali autostradę.
Wśród protestujących był nawet burmistrz miasteczka. - Nie wytrzymamy tego dłużej. Porządek musi być przywrócony - krzyczeli sfrustrowani Grecy, którym nie udziela się dobry humor przybyszów zza morza. - Upijają się, obnażają przed naszymi oczami - wyliczali mieszkańcy wszystkie grzechy Brytyjczyków.
W ostatnich latach w Malii doszło do kilku poważnych incydentów z udziałem synów i córek Albionu. W 2006 roku jedna z Brytyjek, po pijackiej awanturze z narzeczonym, wypadła z balkonu swojego apartamentu i nadziała się na płot. W 2003 roku młody Brytyjczyk odgryzł nos miejscowemu barmanowi, który poprosił go o opuszczenie lokalu. W 1999 roku dla innego Greka bliskie spotkanie z Wyspiarzami skończyło się śmiercią - poderżnięto mu gardło.
Źródło: Reuters, TVN24