Żołnierze w Kamerunie zastrzelili co najmniej osiem osób podczas protestów niepodległościowych w angielskojęzycznej części kraju.
Protesty odbyły się w 56. rocznicę włączenia tych terenów do Kamerunu.
Podziały i dyskryminacja?
Burmistrz miasta Kumbo poinformował, że pięciu zabitych to więźniowie zastrzeleni po tym, jak w placówce wybuchł pożar. Aktywiści walczyli o uwolnienie więźniów, którzy zostali zatrzymani w związku z serią protestów w ciągu ostatnich 12 miesięcy roku.
Podziały w centralnej Afryce sięgają czasów postkolonialnych. Kamerun został skolonizowany przez Niemcy, a potem podzielony między Brytyjczyków i Francuzów po I wojnie światowej. Kraj zunifikowano w 1961 roku, ale mieszkańcy części anglojęzycznej oskarżają "francuską" o dyskryminację.
Burmistrz Kumbo Donatus Njong Fonyuy poinformował, że w symbolicznych miejscach w mieście rozwieszono flagi separatystów, a w całym Kamerunie zorganizowano demonstracje. Wcześniej w ubiegłym tygodniu władze Kamerunu zakazały publicznych spotkań oraz podróżowania w angielskojęzycznej części kraju.
Miesiące protestów
Demonstrujący dokonali symbolicznej proklamacji niepodległości w ramach protestu. W mieście Douala miały też miejsce kontrmanifestacje osób popierających rząd.
Protesty angielskojęzycznej mniejszości rozpoczęły się w zeszłym roku z powodu - jak twierdzą jej przedstawiciele - braku równego dostępu do poszczególnych zawodów oraz wprowadzania systemu prawnego części francuskojęzycznej na terenie całego Kamerunu.
Autor: mart/adso/jb / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters