"Trwa niewidoczny kryzys, który może zakończyć się wojną domową"

Źródło:
PAP
NEXTA. Brutalna akcja milicji w Witebsku (archiwum)
NEXTA. Brutalna akcja milicji w Witebsku (archiwum)NEXTA
wideo 2/20
Protesty na Białorusi po wyborach prezydenckich 2020

Wiemy, czym jest podzielone społeczeństwo, zostanie ono zniszczone. A my chcemy, że nasza ojczyzna żyła i była szczęśliwa - mówił w sobotę metropolita mińsko-mohylewski arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, odprawiając mszę w ostrobramskim kościele św. Teresy w Wilnie. Ostrzegał, że na Białorusi od ponad trzech miesięcy "trwa niewidoczny kryzys społeczno-polityczny, który może zakończyć się wojną domową".

- Białoruś przeżywa niewidoczny kryzys społeczno-polityczny, który trwa już ponad trzy miesiące, którego końca nie widać i który może zakończyć się wojną domową - powiedział zwierzchnik białoruskich katolików metropolita mińsko-mohylewski arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz na początku mszy, prosząc wiernych, by modlili się za Białoruś. Jego słowa przytoczyło Radio Swaboda.

- Wiemy, czym jest podzielone społeczeństwo, zostanie ono zniszczone, jak mówił Jezus Chrystus. A my chcemy, że nasza ojczyzna żyła i była szczęśliwa - zaznaczył Kondrusiewicz.

- Jesteśmy przeciwni przemocy, nieprawdzie, niesprawiedliwości i wszystko to potępiamy - kontynuował. - Ale powinniśmy do każdego człowieka podchodzić z miłością, umieć przebaczać tym, kto dopuszcza się zła. Nie jest to łatwe, ale trzeba mieć przed oczami krzyż Jezusa Chrystusa, który mówił: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" - powiedział.

Białoruś. Ponad 1300 zatrzymanych tylko w listopadzie >>>

Arcybiskup Kondrusiewicz wyraził przekonanie, że trzeba prosić Boga o łaskę, aby w społeczeństwie zapanowało najważniejsze prawo: miłości do Boga i bliźniego. - Jakże inny byłby świat i nasz kraj, gdybyśmy żyli wedle tego prawa. Jesteśmy różni, ale powinniśmy być jednością w pragnieniu szczęścia dla naszej ojczyzny - powiedział.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Władze białoruskie nie wpuściły go na Białoruś, unieważniły paszport

Od prawie trzech miesięcy arcybiskup Kondrusiewicz mieszka w Polsce. Władze białoruskie nie wpuściły go na Białoruś, której jest obywatelem, unieważniając mu paszport.

Msza w Wilnie była drugą białoruskojęzyczną mszą, jaką odprawił od tego czasu Kondrusiewicz po wcześniejszej w Warszawie. - Cieszę się, że mimo trudnej sytuacji zebrało się tu was niemało - powiedział wiernym.

Autorka/Autor:kb//now

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: