W Islamabadzie skierowano w niedzielę na ulice wojsko. Wcześniej doszło do starć policji z protestującymi przeciwko powieszeniu z wyroku sądu mordercy gubernatora Pendżabu Salmana Taseera. Taseer bronił chrześcijanki Asi Bibi oskarżonej o bluźnierstwo.
Siły bezpieczeństwa ustawiły blokady i użyły gazu łzawiącego, ale nie udało się im rozproszyć demonstrujących, którzy wyruszyli z garnizonowego miasta Rawalpindi, by pomaszerować do stolicy. Centra obu miast są odległe od siebie o 14 km. Marsz odbywał się początkowo pokojowo, ale kiedy tłum doszedł do ulicy prowadzącej do gmachu parlamentu, protestujący zaczęli tłuc okna, niszczyć przystanki autobusowe i zachowywać się agresywnie.
Według lekarza z głównego szpitala w Islamabadzie rannych zostało 13 osób, głównie policjantów, w których rzucano kamieniami.
Protest przeciwko powieszeniu zabójcy gubernatora
Marsz zorganizowano w proteście przeciwko wykonaniu wyroku śmierci przez powieszenie na Mumtazie Qadri. Skazano go za zamordowanie w 2011 roku gubernatora prowincji Pendżab Salmana Taseera, który wziął w obronę chrześcijankę Asi Bibi przed oskarżeniami o bluźnierstwo. Qadri, jego ochroniarz, nie zgadzał się z jego stanowiskiem. Według pakistańskiego MSW, gubernator zginął, bo otwarcie opowiadał się za wprowadzeniem poprawek do ustawy penalizującej bluźnierstwo.
Egzekucja Qadriego stała się punktem zapalnym w walce z ekstremizmem religijnym w blisko 200-milionowym muzułmańskim Pakistanie, gdzie chrześcijanie stanowią zaledwie 3-4 proc. Pogrzeb Qadriego Rawalpindi zgromadził 100-tysięczny tłum.
Także wcześniej, odkąd gubernator Taseer zaproponował zreformowanie prawa dotyczącego bluźnierstw przeciw islamowi, nie ustawały protesty w wielu miejscach w Pakistanie. W 2011 roku m.in. blisko 40 tys. osób protestowało w Lahore przeciw zniesieniu prawa przewidującego karę śmierci za bluźnierstwo przeciw islamowi.
Po śmierci Taseera został też uprowadzony jego syn Shahbaz Taseer. A sędzia, który wydał wyrok śmierci na Qadriego, musiał uciekać z kraju, ponieważ otrzymywał pogróżki.
W lipcu 2015 roku Sąd Najwyższy zdecydował o oddaleniu wyroku śmierci i przejął sprawę Asi Bibi do swego rozpoznania. Obecnie w Pakistanie na wykonanie wyroku kary śmierci za bluźnierstwo czeka 17 osób. Chrześcijanie twierdzą, że są praktycznie bezbronni wobec wysuwanych wobec nich zarzutów o bluźnierstwo. Ich zdaniem w wielu wypadkach oskarżenia takie służą załatwianiu porachunków osobistych.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP