Norweska prokuratura zwróciła się do sądu o uznanie Andersa Behringa Breivika za niepoczytalnego. Breivik odpowiada za masakrę na wyspie Utoya i zamach w Oslo. W sumie zabił 77 osób.
Dziś mowę końcową wygłasza oskarżyciel, w piątek stanowisko końcowe zajmie obrona Breivika.
Cytowany przez agencję dpa prokurator Svein Holden powiedział w uzasadnieniu wniosku, że utrzymujące się wątpliwości co do stanu psychicznego sprawcy podczas zbrodni należy interpretować na jego korzyść. - Nie jesteśmy przekonani, że Breivik jest w sensie prawnym niepoczytalny, mamy jednak wątpliwości - wyjaśnił prokurator, dodając: - Uważamy, że byłoby gorzej wysłać przez pomyłkę osobę chorą psychicznie do aresztu niż osobę, która nie jest chora psychicznie, na przymusowe leczenie.
Jak pisze dpa, podczas wystąpienia prokuratora Breivik uśmiechał się ironicznie i kiwał głową. Reuters przypomina, że podczas procesu zamachowiec mówił, iż uznanie go za niepoczytalnego byłoby "gorsze od śmierci". Zapowiedział w takim przypadku apelację.
Dwie sprzeczne opinie
Od decyzji sądu o zdrowiu psychicznym prawicowego ekstremisty zależy, czy Breivik trafi do więzienia, czy też będzie leczony psychiatrycznie.
Do tej pory psychiatrzy wydali dwie wykluczające się ekspertyzy w tej sprawie. 11 czerwca psycholog Erik Johannesen powiedział przed sądem w stolicy Norwegii, że jest "w pełni przekonany", iż Breivik nie cierpi na zaburzenia psychotyczne, a jego ekstremalne poglądy należy przypisać politycznemu ekstremizmowi, a nie chorobie.
- Biorąc pod uwagę jego ideologię, nie sądzę, by trzeba go było leczyć przy pomocy terapii czy środków medycznych - podkreślił wtedy Johannesen, dla którego spotkanie z Breivikiem było - jak powiedział - "trochę jak spotkanie z Hannibalem" - kanibalem z filmu "Milczenie owiec".
W zeszłorocznej ekspertyzie orzeczono z kolei, że oskarżony cierpi na schizofrenię paranoidalną i jako osoba niepoczytalna nie może być sądzony. Specjaliści, którym sąd zlecił ponowne zbadanie ekstremisty, orzekli, że nie był on niepoczytalny w momencie popełniania zbrodniczych czynów i jest w stanie odpowiadać za nie przed sądem.
Atak na wielokulturowość
33-letni Breivik jest oskarżony o podłożenie bomby w centrum Oslo, w wyniku której zginęło 8 osób. Dwie godziny później zastrzelił z broni maszynowej 69 osób na wyspie Utoya. Zaraz po aresztowaniu norweski terrorysta przyznał się do winy, jednak twierdzi, że nie popełnił przestępstwa. Jak utrzymuje, chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji" w Europie. Jeżeli sąd uzna go winnym, może zostać skazany na maksymalnie 22 lata więzienia.
Proces Breivika trwa od połowy kwietnia. Wyrok w tej sprawie jest spodziewany w połowie lipca lub na początku sierpnia tego roku.
Autor: AB,jak//gak,mtom/k / Źródło: reuters, pap