"Gdyby nie to, byłby chaos, próżnia". Pytania o sąsiadów ze Wschodu

[object Object]
W piątek w Brukseli zakończył się szczyt Partnerstwa Wschodniegotvn24
wideo 2/3

Gdyby nie było Partnerstwa to byłby chaos, próżnia. Nie byłoby żadnej metody na unijną politykę wobec tego regionu - powiedziała w programie "Horyzont" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Fundacji Batorego, była wiceminister spraw zagranicznych. Odniosła się w ten sposób do wypowiedzi ekspertów, którzy wątpią w skuteczność projektu Partnerstwa Wschodniego.

W piątek w Brukseli zakończył się szczyt Partnerstwa Wschodniego. Unia Europejska oraz kraje PW przyjęły wspólną deklarację, w której wskazują, w jaki sposób chcą rozwijać dalszą współpracę. Dokument uznaje aspiracje europejskie Gruzji, Mołdawii i Ukrainy, ale nie daje im perspektywy dołączenia do Unii.

"Spełnia tę rolę świetnie"

Pytana, czy to dobry "dobry moment" dla PW, Katarzyna Pełczyńska- Nałęcz, szefowa programu Otwarta Europa Fundacji Batorego powiedziała, że trzeba zadać pytanie o cel polityki sąsiedzkiej. - Czy ją się tworzy tylko w momencie, kiedy jest na to atmosfera, czy tworzy ją się po to, żeby te relacje unijno-wschodnie zinstytucjonalizować? - pytała była wiceminister spraw zagranicznych. Jak dodawała, "w momentach kryzysowych zinstytucjonalizowana polityka pomaga przetrwać".

- W moim przekonaniu, w dzisiejszych czasach Partnerstwo Wschodnie spełnia tę rolę świetnie - zaznaczała Pełczyńska - Gdyby nie było Partnerstwa to byłby chaos, próżnia. Nie byłoby żadnej metody na unijną politykę wobec tego regionu - powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.

Jak dodała, spotkania przywódców UE z przywódcami regionu, "nawet jeżeli nie są wielkimi wydarzeniami, to są ważnym symbolem politycznym".

Sukces i przeszkody

Dr Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, opowiadał co jest - w jego ocenie - największym sukcesem PW. - Partnerstwo Wschodnie okazało się kluczowe, jeśli chodzi o rewolucje na Ukrainie sprzed czterech lat. Przez to, że zaoferowało temu krajowi umowę stowarzyszeniową - oceniał Eberhardt. - To wywołało olbrzymi entuzjazm i nadzieję, że zmiana jest możliwa - dodał.

O dalszej przyszłości i sensie Partnerstwa Wschodniego Pełczyńska-Nałęcz mówiła, że "Europa się nie kończy na Bugu". - To Unia Europejska się tam kończy. To są kraje europejskie, które - cokolwiek się w nich nie wydarzy - zawsze będą przy samej Unii, a z perspektywy Polski, przy samej granicy - dodała.

Jednak jak zaznaczyła, członkowie PW mogą czuć rozczarowanie, "bo to nie jest instrument do członkostwa w UE".

- Partnerstwo Wschodnie to tylko wycinek polityk wschodnich - oceniał z kolei Eberhardt. - Każde państwo prowadzi jakąś politykę wobec państw regionu. Po drugie, w Unii Europejskiej mamy różne instrumenty, służące rozwiązywaniu wyzwań, które spotykają nas na Wschodzie - powiedział.

Jednak, w ocenie gościa TVN24 - przede wszystkim - Partnerstwo Wschodnie rozbija się na tym, że "nie jesteśmy w stanie wdrożyć reform na Ukrainie czy Mołdawii, jeżeli nie ma chęci współpracy po stronie tamtych państw".

Początki Partnerstwa Wschodniego

Projekt Partnerstwa został zapoczątkowany działaniami dyplomacji polskiej, wspieranymi przez Szwecję. Zainaugurowano go w Pradze w 2009 roku. - Ileś osób doszło do wniosku, że nie może być tak, że polityka Unii Europejskiej jest rozbudowana na Południe, a nie ma analogicznej polityki dla wschodnich sąsiadów - mówiła Pełczyńska-Nałęcz o początkach Partnerstwa Wschodniego. Jest uważana za jedną z pomysłodawczyń tego programu.

- Wdrożenie tego pomysłu, przekonanie do niego UE, wymagało dużych umiejętności dyplomatycznych, wizyt w prawie wszystkich stolicach UE, to był wielki wysiłek polskiej i szwedzkiej dyplomacji, który przyniósł sukces - opowiadała w programie "Horyzont" TVN24.

Jak zaznaczał dr Eberhardt, dla entuzjazmu UE wobec PW miała znaczenie ówczesna sytuacja geopolityczna, m. in. wojna Rosji z Gruzją w 2008 roku. - Ta wojna trwała tyko kilka dni, ale wykazała duży poziom bezradności państw Zachodu, które na obszarze postsowieckim nie były w stanie skutecznie zareagować na działania rosyjskie - podkreślił gość programu. - Potrzebny był pewien mechanizm, pewniej program, projekt. Partnerstwo Wschodnie było nową jakością, która trafiła w dobry moment - dodał.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ W PROGRAMIE "HORYZONT"

Autor: ps/gry / Źródło: tvn24