Zarzuty wobec Wesołowskiego dotyczą czynów, których miał dopuścić się w Dominikanie, jednak zgodnie z konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych były nuncjusz musi być sądzony w Watykanie.
Józef Wesołowski został zdymisjonowany ze stanowiska nuncjusza przez papieża Franciszka w sierpniu 2013 r. Czeka na rozpatrzenie swojego odwołania od wyroku wydalającego go ze stanu kapłańskiego. Na wniosek watykańskiego wymiaru sprawiedliwości został aresztowany. Trafił do aresztu domowego, gdzie spędził 60 dni. Teraz swobodnie może poruszać się po Państwie Watykańskim, jednak musi pozostawać na jego terytorium.
- Teoretycznie ucieczka z Watykanu nie jest trudna. To nie jest typowa granica między państwami - zauważa w rozmowie z TVN24 watykanistka z agencji ANSA Giovanna Chirri.
Dodaje jednak, że twarz abp. jest tak znana, iż mało prawdopodobne jest, by przeszedł on granicę niezauważony przez gwardzistów i policję.
- Gdyby próbował uciec, od razu zostanie zatrzymany - podkreśla.
Kiedy proces?
Wciąż nie jest jasne, kiedy rozpocznie się proces abp. Wesołowskiego. Jak wyjaśnia specjalny wysłannik TVN24, choć wcześniej mówiło się o grudniu, teraz bardziej prawdopodobny wydaje się początek stycznia.
W środę z przedstawicielami watykańskiego wymiaru sprawiedliwości rozmawiał prokurator generalny Dominikany Francisco Rodriguez Brito. Jak wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami dominikańskich mediów, postępowanie znajduje się na wstępnym etapie.
- Zapewniliśmy o naszym zaufaniu wobec wymiaru sprawiedliwości Watykanu oraz tego, że robi on i będzie robił wszystko, co możliwe, aby dojść do prawdy - podkreślił Brito.
Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24