Prezydent usłyszał "spieprzaj dziadu" w Paryżu

Aktualizacja:

Szczyt w Lizbonie będzie sukcesem na 98 proc. - zadeklarował goszczący z wizytą we Francji prezydent Kaczyński po rozmowach z Nicolasem Sarkozym. W Paryżu doszło też do incydentu - podczas spotkania z Polonią prezydenta przywitał okrzyk "Spieprzaj dziadu!".

Mam nadzieję, że rezultat tych wyborów doprowadzi do kontynuowania narodowej tożsamości i roli naszego narodu w Europie - powiedział prezydent Lech Kaczyński w poniedziałek podczas spotkania z Polonią francuską w Paryżu.

Spotkanie w Kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny zakończyło jednodniową wizytę Kaczyńskiego we Francji, podczas której spotkał się on z prezydentem i premierem Francji, a także odznaczył ratowników i lekarzy z Grenoble, którzy zajmowali się polskimi pielgrzymami poszkodowanymi w wypadku autokaru 7 sierpnia.

W przemówieniu, podczas spotkania z Polonią, prezydent podkreślił, że ostatnie dwa lata są okresem gwałtownego spadku bezrobocia, wzrostu gospodarczego i wzmocnienia roli międzynarodowej Polski.

- Wielu chce to negować, bo im Polska mająca swoje zdanie zawadza. I to bardzo zawadza - powiedział Kaczyński, nagrodzony długimi oklaskami.

Prezydent położył też nacisk na rolę Kościoła w Polsce - Także dziś, w wolnym kraju i na emigracji, bez Kościoła nie bylibyśmy tym, czym jesteśmy.

Podczas spotkania w kościele pewna młoda kobieta posłużyła się cytatem z wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego z 2004 roku i krzyknęła "Spieprzaj dziadu!". Została wyprowadzona przez służby porządkowe kościoła.

Polska w świecie

Prezydent Kaczyński w trakcie jednodniowej wizyty w Paryżu wygłosił też popołudniu wykład na temat polityki zagranicznej w Europejsko-Amerykańskim Klubie Prasowym w Paryżu. Jego elementami była kwestia szczytu i traktatu unijnego; w stosunku do obu prezydent jest optymistą i uważa, że mimo iż szczyt w Lizbonie odbędzie się tuż przed wyborami parlamentarnymi w Polsce, to jedno nie będzie miało wpływu na drugie.

Prezydent podsumował spotkanie
Prezydent podsumował spotkanieTVN24

- Traktat jest raczej za nami niż przed nami - mówił prezydent podczas wykładu, podkreślając skalę sukcesu, jakim jest tak szybkie utworzenie nowego dokumentu, który zostanie przedstawiony politykom podczas szczytu w Lizbonie.

Rosja jest poszukiwanym partnerem, który ma brać udział w rozwiązywaniu problemów Prezydent Kaczyński

Prezydenci w cztery oczy

Wcześniej Lech Kaczyński spotkał się z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. Jak powiedział polski prezydent po trwających 1,5 godziny rozmowach, widzi on dużą przychylność Francji w sprawie nadania tzw. kompromisowi z Joaniny charakteru prawnie wiążącego.

Kaczyński poinformował, że rozmowy z francuskim prezydentem były niezwykle produktywne. Wyjaśnił, że była to zarówno rozmowa w cztery oczy, jak i spotkanie w szerszym gronie przy lunchu.

Zaznaczył, że obaj wraz z prezydentem Francji są optymistami co do wyników przyszłotygodniowego szczytu Unii Europejskiej w Lizbonie. - Sprawy, które pozostały do rozwiązania, są sprawami szczegółowymi - ocenił L. Kaczyński.

Pytany, z jakim asem udaje się na szczyt w Lizbonie, w kontekście tego, że do Brukseli jechał z tzw. pierwiastkiem, zaznaczył, że w przypadku pierwiastka Polska była jedynym państwem przeciwko pozostałym. - Jestem bardziej zadowolony z rozwiązania, które zostało przyjęte na najbliższe 10 lat, do 2017 r., a które daje nam pozycję nieporównanie mocniejszą niż ta wynikająca z pierwiastka - powiedział.

Polski prezydent poinformował, że z Sarkozym rozmawiał też o wspólnej umowie polsko-francuskiej o charakterze politycznym, gospodarczym i militarnym, która miałaby przybrać formę umowy ramowej.

Polska w UE

Prezydenci rozmawiali także o systemach podziału głosów w Komisji Europejskiej, które notorycznie są motorami sporów wewnątrz UE. Dla Polski kluczowy w tej kwestii jest tzw. kompromis z Joaniny

Jest on mechanizmem hamującym w ramach UE, który pozwala krajom na czasowe odwlekanie decyzji w Radzie Unii Europejskiej nawet, jeśli nie posiadają one wystarczającej większości blokującej. Polski rząd twierdził, że przez dwa lata będzie można zastosować hamulec, gdy decyzje będą kwestionowane przez państwa, w których zamieszkuje co najmniej 26,25 proc. ludności Unii Europejskiej (dokładnie 3/4 z 35 proc.).

Kompromis z Joaniny nie znalazł się jednak w upublicznionym w piątek Traktacie Reformującym UE. Tym samym główny polski postulat dotyczący mechanizmu opóźniania decyzji nie został spełniony. Wciąż zapisany jest on w osobnej deklaracji (numer 4), a nie tekście samego traktatu bądź w protokole.

Prezydent Kaczyński powiedział jednak, że ma nadzieję, iż "uda się temu nadać charakter normatywny". Poinformował również, że w tej sprawie "mamy bardzo dużą przychylność" ze strony Nicolasa Sarkozy'ego.

Obaj prezydenci są optymistami co do wyników szczytu Unii Europejskiej, który odbędzie się w przyszłym tygodniu w Lizbonie, mimo braku zapisów dotyczących kompromisu z Joaniny w Traktacie Reformującym. Prezydent Lech Kaczyński ocenia, że jeśli chodzi o stanowisko Polski, to na 95-98 proc. szczyt Unii Europejskiej w Lizbonie będzie sukcesem. Podkreślił też, że liczy na "rozsądne porozumienie w sprawie traktatu".

Wrocław na Expo Prezydent Kaczyński próbował też przekonać Sarkozy'ego do poparcia polskiego miasta - Wrocławia - jako organizatora międzynarodowej wystawy Expo 2012. Póki co Francuzi popierają jednak Maroko. Prezydenci rozmawiali także o wspólnej umowie polsko-francuskiej o charakterze politycznym, gospodarczym i militarnym, która miałaby przybrać formę umowy ramowej.

Źródło: PAP