Zamiast krytykować ograniczenia wolności prasy w Turcji państwa Unii Europejskiej powinny skoncentrować się na rozwiązaniu problemu "rosnącej islamofobii" na Starym Kontynencie - oświadczył w piątek turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.
- Nie jesteśmy kozłem ofiarnym Europy. Na pewno nie jesteśmy państwem, które można pokazywać palcem i karcić. Zamiast nas krytykować, Europa powinna znaleźć rozwiązanie dla rosnącego w siłę rasizmu i islamofobii - podkreślił Erdogan odnosząc się do niedawnych wydarzeń z miasta Dormagen w Niemczech, gdzie wandale namalowali na murach meczetu symbole nazistowskie.
Atak na media
14 grudnia w Turcji miała miejsce policyjna akcja wymierzona w media zbliżone do wpływowego islamskiego duchownego Fethullaha Gulena. Operacja została skrytykowana przez UE, która jednocześnie potępiła aresztowania zwolenników Gulena w Turcji. Tłumaczono, że tego typu działania są sprzeczne z wartościami wyznawanymi przez UE, do której kandyduje Turcja.
Agencja Reutera komentowała wtedy, że policyjna akcja w siedzibach dziennika "Zaman" i telewizji Samanyolu oznacza eskalację rozprawy Erdogana z byłym sojusznikiem, mieszkającym w USA Gulenem. Konflikt przybrał otwarty charakter od wszczęcia w 2013 roku śledztwa w sprawie korupcji, w którego centrum znaleźli się ludzie z najbliższego otoczenia Erdogana, wówczas premiera.
Erdogan oskarża Gulena o budowanie w kraju "równoległych struktur" za pośrednictwem swoich zwolenników w wymiarze sprawiedliwości, policji i innych instytucjach państwowych.
Autor: jl/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe