Prezydent Rumunii Klaus Iohannis desygnował na premiera byłego ministra ds. łączności, kandydata rządzącej postkomunistycznej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) Sorina Grindeanu - poinformowała kancelaria premiera.
Grindeanu ma 43 lata i był ministrem ds. łączności i społeczeństwa informacyjnego w poprzednim rządzie PSD, który rok temu został na skutek kryzysu politycznego zastąpiony gabinetem technokratów. Piastował też stanowisko wiceburmistrza Timisoary na zachodzie Rumunii i jest lokalnym działaczem PSD.
Kolejny kandydat PSD
To kolejny kandydat PSD oraz Sojuszu Liberałów i Demokratów (ALDE). Poprzednio koalicja zgłosiła kandydaturę byłej minister rozwoju Sevil Shhaideh, blisko związanej z liderem PSD Liviu Dragneą, ale została ona odrzucona przez prezydenta bez podania przyczyn. Komentatorzy uważają, że zadecydowało niewielkie doświadczenie Shhaideh.
PSD, która zwyciężyła w wyborach z 11 grudnia, zdobywając blisko 46 proc. głosów, ma w nowej Izbie Deputowanych 154 z 332 miejsc, a w Senacie - 67 ze 134. ALDE, z którym socjaldemokraci podpisali porozumienie o utworzeniu rządu, ma 20 posłów i dziewięciu senatorów. Razem obie partie, które dodatkowo wspiera partia mniejszości węgierskiej UDMR, mają potrzebną do rządzenia większość bezwzględną.
O stanowisko szefa rządu nie może ubiegać się Dragnea, bo w kwietniu został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za fałszerstwa podczas referendum w 2012 roku w sprawie odsunięcia od władzy ówczesnego prezydenta Rumunii Traiana Basescu.
Symbol panującej korupcji
Nowy szef rządu zastąpi dotychczasowego "technicznego" premiera, byłego unijnego komisarza ds. rolnictwa Daciana Ciolosa. Objął on władzę rok temu na skutek wymuszonej masowymi demonstracjami dymisji poprzedniego rządu PSD. Jej bezpośrednią przyczyną stał się pożar w bukareszteńskim klubie, w którym z powodu złamania norm bezpieczeństwa zginęły 64 osoby. Tragedia stała się symbolem panującej w kraju korupcji.
Rumunia weszła do UE w 2007 roku i jest obok Bułgarii najbiedniejszym członkiem Wspólnoty.
Autor: KB/mtom / Źródło: PAP