Południowokoreański parlament przyjął w czwartek ustawę powołującą specjalnego prokuratora, który ma przeprowadzić śledztwo w sprawie skandalu korupcyjnego obciążającego prezydent Park Geun Hie. W Korei Południowej rośnie presja na ustąpienie szefowej państwa.
Kontrolowane przez opozycję Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę 196 głosami w 300-osobowym parlamencie, co wskazuje, że wsparła ją część deputowanych rządzącego ugrupowania Park, Partii Saenuri. Ustawę w sprawie przeprowadzenia niezależnego śledztwa przyjęto po ujawnieniu, że bliska znajoma pani prezydent, Czoi Sun Sil, miała dostęp do poufnych dokumentów państwowych, w tym do wstępnych wersji tekstów jej przemówień. Czoi Sun Sil została aresztowana i toczy się przeciw niej śledztwo, które ma wyjaśnić charakter jej powiązań z szefową państwa. Zarzuca się jej również próby wyłudzenia dużych sum pieniędzy od czołowych koncernów południowokoreańskich, w tym od Samsunga.
Kobieta jest córką założyciela sekty nazywanej Kościołem Wiecznego Życia. W Korei uważa się ją za szamankę i wróżkę oraz nazywa "Rasputinem w spódnicy".
Żądają dymisji
W czwartek adwokat Park oświadczył, że będzie współpracował z prokuratorami badającymi skandal korupcyjny oraz z doradcami pani prezydent, aby w przyszłym tygodniu mogła ona zostać przesłuchana. Początkowo przesłuchanie planowano na ten tydzień.
Afera wywołała w południowokoreańskiej opinii publicznej ogromne poruszenie. Według sondaży opinii publicznej 67 proc. obywateli Korei Południowej chce dymisji prezydent, która nie zdołała przekonująco wyjaśnić jej powiązań z Czoi Sun Sil i zakresu jej ewentualnego wpływu na sprawy państwowe. Park przeprosiła za dopuszczenie Czoi do redagowania projektów swoich wystąpień. Nie skomentowała jednak najcięższych zarzutów dotyczących tego, że miała jej umożliwić wpływanie na ważne decyzje polityczne i kadrowe.
Autor: kg/ja / Źródło: PAP