"Nie godzimy się na to, aby państwa tego regionu brały udział w biegu, w którym nie widać mety"

[object Object]
W Tiranie o przyszłości Europytvn24
wideo 2/3

Europa potrzebuje Europy Południowo-Wschodniej, a Europa Południowo-Wschodnia - Europy. Unia musi utrzymywać drzwi dla krajów Bałkanów Zachodnich "zawsze otwarte" - powiedział w Tiranie Andrzej Duda. Polski prezydent był gościem specjalnym odbywającego się w stolicy Albanii szczytu państw Europy Południowo-Wschodniej, tak zwanej inicjatywy Brdo-Brioni.

- Nie godzimy się na to, aby państwa tego regionu brały udział w biegu, w którym nie widać mety. Jasny cel oraz przewidywalny czas jego osiągnięcia jest kluczowy dla mobilizacji oraz gotowości do wykazania się wielkim wysiłkiem w każdym przedsięwzięciu. Natomiast społeczne zniechęcenie oraz ciągłe odwlekanie perspektywy członkostwa będą niekorzystnie wpływać na region - podkreślał prezydent Andrzej Duda w przemówieniu podczas dyskusji plenarnej na odbywającym się w stolicy Albanii. Wskazał zarazem, że powstająca w takich wypadkach próżnia "jest pokusą do zagospodarowana jej przez inne, wrogie integracyjnym projektom podmioty".

Duda wyraził również przekonanie, że "bez stabilnej i zintegrowanej Europy Południowo-Wschodniej nie będzie stabilnej Europy". - Dlatego też Polska tak mocno włącza się we wszystkie działania prowadzące do osiągnięcia tego celu. Stąd moja obecność w Tiranie, stąd też nasze zaangażowanie w komplementarny format procesu berlińskiego - mówił prezydent.

Jak zaznaczył, w ramach tegorocznego przewodnictwa Polski w tym formacie w lipcu odbędzie się szczyt w Poznaniu. - Podejmujemy te wysiłki, gdyż jestem głęboko przekonany, że Polska i region Europy Środkowej powinny odegrać kluczową rolę w procesach integracyjnych, zarówno ze strukturami Unii Europejskiej, jak i NATO - powiedział Duda.

"Polska może być dla wielu krajów inspiracją"

Nawiązał również w swoim wystąpieniu do obchodzonych w tym roku przez Polskę rocznic: 30-lecia zakończenia "ponurej doby komunizmu" i rozpoczęcia transformacji ustrojowej, 20-lecia członkostwa w NATO oraz 15. rocznicy akcesji do UE.

- Pragnę przekazać naszym bałkańskim przyjaciołom, że doskonale rozumiem wasze pragnienia, podzielam cele i doceniam dotychczasowe wysiłki. Zapewniam także o naszej gotowości do niesienia pomocy, a także dzielenia się doświadczeniem przeprowadzania reform ustrojowych oraz pełnej implementacji unijnego prawa i standardów - zadeklarował prezydent.

Wyraził też przekonanie, że Polska "może być dla wielu krajów inspiracją oraz dowodem na to, że da się pokonać nawet najtrudniejsze wyzwania, niezależnie od ciężkiej i bolesnej historii, w drodze do zjednoczonej Europy". Jednocześnie - zapewnił Duda - "nie zamierzamy być waszymi mentorami, którzy z wyższością wskazują jedyną słuszną drogę do osiągnięcia europejskiej integracji".

- Uważam, że integracja Europy Południowo-Wschodniej z Unią Europejską jest konieczna i bardzo potrzebna dla obu stron. Wszystkie państwa tego regionu pod względem geograficznym, historycznym, kulturowym i gospodarczym należą do europejskiej rodziny - oświadczył Duda.

- Bez pełnej integracji Europy Południowo-Wschodniej, wraz z jej różnorodnością i pięknymi tradycjami, nasz kontynent nie zacznie oddychać pełną piersią. Mówię to jako Polak, który wierzy w silną oraz zjednoczoną Europę, a także jako prezydent kraju, którego społeczeństwo cieszy się mianem jednego z najbardziej euroentuzjastycznych i w którym poparcie członkostwa Polski w Unii Europejskiej nie spada poniżej 70 procent - powiedział Duda.

Dlatego - jak dodał - Polska nie ustanie w "apelach o jasną perspektywę członkostwa w Unii Europejskiej dla państw Bałkanów Zachodnich".

Perspektywa rozwoju UE o Bałkany ZachodniePAP/Reuters

Duda: sprawa rozszerzenia Unii "na równi z brexitem"

Po rozmowach plenarnych z udziałem delegacji sześciu państw Bałkanów Zachodnich - Albanii, Bośni i Hercegowiny, Kosowa, Czarnogóry, Macedonii Północnej i Serbii - inicjatorów formatu Słowenii i Chorwacji oraz szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini, Duda wraz z prezydentami Albanii, Chorwacji i Słowenii wystąpili na wspólnej konferencji prasowej.

- Europa potrzebuje Europy Południowo-Wschodniej i Europa Południowo-Wschodnia potrzebuje Europy – powiedział Duda dziennikarzom. Dodał, że Bruksela powinna utrzymać dla państw tego regionu "drzwi do członkostwa zawsze otwarte".

Zapytany o oczekiwania dotyczące procesu rozszerzenia UE w kontekście negocjacji w sprawie nowej obsady kluczowych unijnych stanowisk, Duda podkreślił, że "sprawa rozszerzenia Unii - i o kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Bałkanów Zachodnich i o inne kraje, które ubiegają się o członkostwo - powinna stanąć na agendzie i być wśród celów nowej Komisji Europejskiej na równi z rozwiązaniem problemu brexitu". - To są problemy porównywalne i to są problemy tej samej rangi - ocenił.

Polski prezydent zwrócił również uwagę, że dążeniem UE było zawsze "to, żeby ta wspólnota była jak największa i miała jak największą siłę", także w sensie gospodarczym, i była "jedną z największych, jeżeli nie największą gospodarką na świecie". Jak dodał, osiągnięcie tego celu jest możliwe "tylko wtedy, kiedy Unia będzie się powiększała, a nie pomniejszała".

- W związku z tym pozostawienie drzwi do Unii Europejskiej otwartych i zachęcanie narodów europejskich do przynależności do Unii Europejskiej jest sprawą absolutnie kluczową: dla modernizacji krajów, które starają się o członkostwo, dla wprowadzania instytucji demokratycznych, dla podnoszenia jakości życia społeczeństw i - wreszcie - dla, tym samym, umacniania bezpieczeństwa na naszym kontynencie - przekonywał Duda.

Prezydent wyraził jednocześnie nadzieję, że ukształtowane po majowych wyborach instytucje UE "mocno się zastanowią" nad przyczynami, dla których "Brytyjczycy powiedzieli Unii: nie"

"Niebezpieczna próżnia"

Prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović podkreśliła, że wciąż liczy na to, że w czerwcu UE da pozytywny sygnał dla regionu. Przyznała, że "troszeczkę martwi" ją "pewien brak postępów" na ścieżce ku rozszerzeniu Unii od czasu podpisania w ubiegłym roku porozumienia z Prespy, kończącego wieloletni spór Grecji z ówczesną Macedonią dotyczący nazwy tego drugiego kraju.

- Miałam nadzieję, że [za sprawą porozumienia z Prespy – red.] usunięte zostaną przeszkody przed negocjacjami, przed szczytem Unii Europejskiej w czerwcu, i że otwarte zostaną negocjacje zarówno z Macedonią Północną, jak i z Albanią - powiedziała Grabar-Kitarović, zaznaczając, że Chorwacja opowiada się za ich otwarciem, a także postępami w negocjacjach z innymi państwami aspirującymi do członkostwa. - Chcielibyśmy, by Bośnia i Hercegowina otrzymała status państwa kandydackiego tak szybko, jak to możliwe. Opowiadamy się za liberalizacją wizową i za otwarciem kolejnych rozdziałów negocjacyjnych z innymi państwami kandydackim - dodała.

Prezydent Chorwacji stwierdziła jednocześnie, że przeciągająca się debata w ramach UE tworzy w Europie Południowo-Wschodniej "niebezpieczną próżnię", przez co Unia zaczyna "tracić serca i umysły" tutejszych społeczeństw. - Ta próżnia jest w bardzo niebezpieczny sposób wypełniana przez strony trzecie, które niekoniecznie życzą szczęścia temu regionowi - wskazała.

Proces Brdo-Brioni

Zainicjowany w 2013 roku przez Chorwację i Słowenię proces Brdo-Brioni ma na celu zacieśnienie współpracy między państwami Bałkanów Zachodnich i wsparcie ich postępów na drodze do UE. Udział w czwartkowym szczycie tego formatu w Tiranie wieńczy rozpoczęty na początku maja cykl aktywności prezydenta Dudy związanych z Unią, zapoczątkowany ubiegłotygodniowymi obchodami 15-lecia polskiej akcesji do wspólnoty.

Polska sprawuje w tym roku przewodnictwo w innym formacie wspierającym integrację europejską państw Bałkanów Zachodnich - zapoczątkowanym w 2014 roku przez rząd Niemiec procesie berlińskim. W ramach polskiej prezydencji w lipcu w Poznaniu ma odbyć się szczyt szefów rządów państw UE i głów państw Bałkanów Zachodnich.

Autor: momo\mtom / Źródło: PAP