Pożar, który wybuchł w niedzielę rano w jednym ze skrzydeł gmachu rosyjskiego ministerstwa obrony w centrum Moskwy, po południu został opanowany. Ogień nie przerzucił się na inne budynki - poinformował przedstawiciel resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych.
- O godz. 16.30 (15.30 czasu polskiego) pożar opanowano na wszystkich kierunkach i kondygnacjach - powiedział szef stołecznych służb ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Ilja Denisow. Z uznaniem wyraził się o działaniach strażaków, podkreślając, że nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na inne budynki.
Pożar nie spowodował ofiar śmiertelnych. Ucierpiały dwie osoby, w tym strażak, który doznał udaru cieplnego. Denisow przekazał, że strażak jest pod opieką lekarzy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Drugiemu poszkodowanemu udzielono pomocy na miejscu - informuje agencja TASS, powołując się na moskiewskie organy ochrony porządku publicznego.
260 strażaków na miejscu
Według TASS ogień ogarnął powierzchnię 3,5 tys. metrów kwadratowych. Płonęły trzy górne piętra pięciokondygnacyjnego gmachu. Do walki z pożarem skierowano ponad 260 strażaków, kilkadziesiąt wozów gaśniczych, kilkanaście podnośników.
TASS pisze, powołując się na źródła w policji, że nie zaszła potrzeba użycia śmigłowców gaśniczych.
Na miejsce przybyli przedstawiciele sztabu generalnego, ministerstw obrony i ds. sytuacji nadzwyczajnych, władz Moskwy. Na dziedzińcu zorganizowano sztab operacyjny. Operację gaśniczą utrudniał silny wiatr. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej - informują rosyjskie media.
Gmach, w którym wybuchł pożar, został zbudowany w 1792 roku. Znajduje się w odległości kilkuset metrów od Kremla. Ostatni remont kapitalny przeszedł w 1946 roku. Ministerstwo obrony utrzymuje, że budynek był właśnie przygotowywany do kolejnego remontu. W ubiegłym roku wyprowadzono stamtąd różne służby resortu do innych gmachów. Ministerstwo obrony zapewnia, że pożar nie wpłynie na funkcjonowanie resortu.
Autor: dln, adso,pk//gak,rzw / Źródło: PAP, Reuters