"To jest nowy etap w podboju Księżyca"

Księżyc w ludzkich pozaziemskich podróżach w ostatnich latach był zaniedbywany i niedoceniany - teraz czas odrobić kosmiczne zaległości. - Księżyc przez wiele dziesięcioleci był kosmicznym wyrzutem sumienia. Po misjach Apollo w latach 70. wydawało się, że nie ma czego tam szukać, ale przywieziono próbki skał i dzięki nim wiemy, że w regolicie jest bardzo dużo tlenu – mówi dziennikarz naukowy Jarosław Juszkiewicz.

Z regolitu, wierzchniej warstwy Księżyca, Europejska Agencja Kosmiczna chce pozyskiwać tlen. Podpisała właśnie umowę z jedną z brytyjskich firm na technologię, która to umożliwia. Regolit poddawany jest reakcjom termochemicznym, w ich efekcie z księżycowego pyłu wydzielany jest tlen i mieszanina metali. - To jest nowy etap w podboju Księżyca. Dzięki wykorzystaniu regolitu i tej technologii pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu – podkreśla Juszkiewicz.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Mamy niezbędny do oddychania tlen i pierwiastki, które mogą być wykorzystane jako budulec. - Wyobraźmy sobie, że mamy tam na miejscu drukarki 3D, które mogą z tych pierwiastków stworzyć dowolny przedmiot. To jest idealne rozwiązanie – twierdzi Juszkiewicz.

- Sednem jest stworzenie tak wydajnej technologii, by zamknąć się w niedużych ładunkach i zabrać ze sobą wszystko, co jest autonomicznie potrzebne do przetwarzania minerałów na Księżycu – zwraca uwagę Tomasz Kisiel z planetarium EC1 w Łodzi. Stała ludzka baza, która ma w niedalekiej przyszłości powstać na Księżycu, ma być w jak największym stopniu samowystarczalna. - Jak myślimy o stacji kosmicznej, gdzie żyją astronauci, to tam te zapasy trzeba uzupełniać, a Księżyc nam pozwoli te zasoby wydobywać – twierdzi Leszek Orzechowski ze Space is More.

Już za cztery lata na Księżyc ma polecieć pierwsza od niemal pół wieku załogowa misja. To będzie nowe otwarcie w podboju Srebrnego Globu. Plany są ambitne - oprócz stałej bazy także punkt startu do dalszych międzyplanetarnych podróży. - To jest świetna baza wypadowa na cały układ słoneczny – twierdzi Orzechowski.

Lekarz misji analogowych Habitat Lunares dr n. med. Aleksander Waśniowski może posłużyć jako "punkt przystankowy między Ziemią a Marsem". - Start z Księżyca do innych planet jest wielokrotnie tańszy i wielokrotnie łatwiejszy niż start potężnej rakiety z Ziemi – podkreśla Juszkiewicz. Na razie brzmi jak science-fiction, ale naukowcy już nie raz udowodnili, że daleko poza Ziemią kosmiczna fantazja nabiera zupełnie nowego znaczenia.

Patryk Rabiega