Władze okupowanego przez Rosję Krymu proponują zwyciężczyni tegorocznego konkursu Eurowizji "powrót do historycznej ojczyzny" i rosyjskie obywatelstwo. Jamala mieszka w Kijowie, ale jej rodzice pozostali na półwyspie.
- Krym zawsze będzie się cieszyć z wystąpienia Jamali, to przecież jej ojczyzna – powiedział wicepremier zaanektowanego przez Rosję półwyspu Gieorgij Muradow. Jak stwierdził, "Jamala może śpiewać u siebie, wystarczy jedynie dokonać niewielkich formalności ze zmianą obywatelstwa: z ukraińskiego na rosyjskie".
Piosenkarka tatarskiego pochodzenia Susana Dżamaldinowa (Jamala to jej pseudonim artystyczny) na tegorocznym konkursie Eurowizji zaprezentowała piosenkę o deportacji Tatarów z Krymu przez Stalina w 1944 roku.
"Poparcie całego Krymu"
Muradow zaproponował, by "skończyła wreszcie przedłużające się tematy o wysiedleniu i wróciła na historyczną ojczyznę".
- Jamala jest u nas zawsze mile widziana, gratulujemy. Wśród głosów rosyjskich, które otrzymała, jest wiele Tatarów, którzy mieszkają na Krymie – dodał Muradow, cytowany przez rosyjską agencję TASS.
Z kolei inny wicepremier okupowanego półwyspu, Rusłan Balbek, powiedział agencji RIA Nowosti, że "dzięki swojemu talentowi Jamala otrzymałaby poparcie całego Krymu, gdyby jej piosenka nie miała wydźwięku politycznego". - Ubolewamy, że piosenkarka stała się zakładniczką gier politycznych, które Zachód prowadzi przeciwko Rosji – stwierdził.
Gdzie odbędzie się Eurowizja?
Tatarska piosenkarka zwyciężyła w finale 61. Konkursu Piosenki Eurowizji w Sztokholmie. Jej sukces wywołał euforię w Kijowie, gratulacje artystce złożyli m.in. prezydent i premier kraju. Gratulowali jej także znani artyści i sportowcy.
Ukraina zdobyła w głosowaniu jury oraz widzów łącznie 534 punkty, co oprócz zwycięstwa daje jej prawo do organizacji przyszłorocznej Eurowizji.
Zorganizowanie konkursu zaproponowały już cztery miasta ukraińskie: Kijów, Odessa, Dniepropietrowsk i Lwów.
Autor: tas\mtom / Źródło: TASS, RIA Nowosti