W dotkniętej ogromną powodzią Bośni i Hercegowiny nastąpiło to, czego wszyscy się obawiali - eksplodowała pierwsza mina wypłukana z pól minowych przez wezbraną wodę.
Mina wybuchła w pobliżu Brczka na północy kraju. W eksplozji nikt nie zginął, ani nie został ranny, ale organizacja zajmująca się w Bośni oznaczaniem pól minowych, ich kontrolowaniem oraz poszukiwaniem ładunków – Mine Action Center (MAC) - wydała oświadczenie, w którym prosi znalazców podejrzanych obiektów o alarmowanie lokalnych władz.
Bośnia i Hercegowina jest jednym z kilku najbardziej zaminowanych państw świata. W 1995 r. ONZ oszacowała, że na terytorium tego kraju znajduje się ponad milion tego typu ładunków wybuchowych. Do ub. weekendu na 9416 polach minowych na obszarze Bośni odpowiadającym wielkością połączonym województwom mazowieckiemu i łódzkiemu, w ziemi kryło się wciąż około 120 tys. min, a więc ok. 14 proc. z tych, jakie wciąż pozostały nierozbrojone po wojnie.
W eksplozjach min zginęło od zakończenia wojny ponad tysiąc osób.
Katastrofalna powódź
Władze Bośni i Hercegowiny oraz Serbii szacują, że odbudowa zniszczonych przez powódź terenów będzie kosztowała miliardy euro, których nie ma w budżetach tych państw. W samej BiH straty mogą być większe od tych z czasów wojny z lat 1992-95.
Rządy BiH oraz Serbii podkreślają, że nie poradzą sobie z odbudową dotkniętych przez żywioł terenów bez międzynarodowej pomocy. Od środy w Bośni i Hercegowinie przebywa grupa ekspertów z UE i NATO, którzy pomogą w dokładnym oszacowaniu strat. Władze obu państw zakładają, że międzynarodowe inspekcje zbadają także tereny, które wciąż są zalane. Po powodziach, w wyniku których około 50 osób zginęło, a ucierpiało ponad 1,6 mln, rośnie ryzyko epidemii. Zagrożenie dla zdrowia stanowią tysiące padłych zwierząt domowych i hodowlanych pozostawionych przez właścicieli, którzy w panice uciekali przed żywiołem. W liczącej ok. 3,8 mln mieszkańców BiH powódź dotknęła jedną czwartą ludności. Problemem jest m.in. brak wody pitnej. Ponad 100 tys. ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia domów, co stanowi największy exodus od wojen na Bałkanach w latach 90. Zniszczonych zostało 100 tys. domów i 230 szkół.
Bośnia i Hercegowina oraz Serbia należą do najbiedniejszych państw w Europie. Stopa bezrobocia w BiH sięga 44 procent, większość domów jest więc nieubezpieczona. W Serbii według oficjalnych danych bezrobocie wynosi 20 proc., ale faktycznie wyższe.
Autor: mtom / Źródło: PAP, aa.tr, tvn24.pl