Politico: wysłannicy Trumpa potajemnie rozmawiali z przeciwnikami Zełenskiego. Jest reakcja

Aktualizacja:
Źródło:
Politico, tvn24.pl
"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego
"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego Reuters
wideo 2/10
"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego Reuters

Cztery osoby z bliskiego otoczenia prezydenta USA Donalda Trumpa odbyły potajemne rozmowy z przedstawicielami ukraińskiej opozycji: byłą premier Julią Tymoszenko i wysokimi rangą członkami partii byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki - podał portal Politico, powołując się na własne źródła. Rozmowy miały dotyczyć kwestii przeprowadzenia wyborów prezydenckich w Ukrainie. Na doniesienia te zareagowali zarówno Tymoszenko, jak i Poroszenko.

Politico powołuje się na trzech ukraińskich parlamentarzystów i republikańskiego eksperta ds. polityki zagranicznej. Rozmowy osób z bliskiego otoczenia Donalda Trumpa miały zostać przeprowadzone z byłą premier i liderką ukraińskiej opozycji Julią Tymoszenko i wysokimi rangą członkami partii byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.

Kluczową kwestią, która miała być omawiana za kulisami, jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich po osiągnięciu tymczasowego rozejmu, ale jeszcze przed rozpoczęciem pełnowymiarowych negocjacji pokojowych.

CZYTAJ też: Zełenski: mogę odbudować relacje z Trumpem

Trump "nie ingeruje w wewnętrzną politykę Ukrainy"

Prezydencka kadencja Zełenskiego zakończyła się w maju 2024 roku, przeprowadzenie nowych wyborów w Ukrainie nie było jednak możliwe z uwagi na obowiązujący stan wojenny. Krytycy przeprowadzenia wyborów utrzymywali także, że mogłyby one doprowadzić do chaosu, ponieważ wielu wyborców znajduje się na pierwszej linii frontu lub żyje za granicą po wymuszonym opuszczeniu kraju.

W otoczeniu Trumpa - jak pisze Politico - panuje przekonanie, że Zełenski, gdyby wybory się odbyły, straciłby poparcie głosujących z powodu zmęczenia wojną i niezadowolenia społecznego wywołanego szerzącą się korupcją. Jego notowania w sondażach spadały w ciągu ostatnich lat, wzrosły jednak po niedawnej kłótni w Gabinecie Owalnym, kiedy ukraiński przywódca wracał do KIjowa z niczym, a umowa między USA i Ukrainą w sprawie dostępu do metali ziem rzadkich i minerałów nie została podpisana.

Reprymendy od prezydenta Donalda Trumpa i wiceprezydenta J.D. Vance'a miały jednak skutek odwrotny, a poparcie dla Zełenskiego - jak pokazały ostatnie sondaże - wzrosło.

Kłótnia w Gabinecie Owalnym podczas spotkania Trumpa z Zełenskim. Nagranie z napisami
Kłótnia w Gabinecie Owalnym podczas spotkania Trumpa z Zełenskim. Nagranie z napisamiReuters

Oficjalne stanowisko administracji USA jest takie, że Trump nie ingeruje w wewnętrzną politykę Ukrainy. W tym tygodniu sekretarz handlu Howard Lutnick zaprzeczył, jakoby jego szef "wtrącał się w ukraińską politykę", dodając, że prezydent USA chce mieć jedynie partnera do rozmów pokojowych - napisał portal Politico. Jednak zachowanie Trumpa i jego urzędników sugeruje co innego. Trump oskarżył Zełenskiego, że jest "dyktatorem bez wyborów", a szefowa wywiadu Tulsi Gabbard oskarżyła obecne władze w Kijowie o "odwołanie wyborów".

Choć obóz Trumpa może mieć nadzieję, że wybory pogrążą Zełenskiego, jest on nadal o wiele bardziej popularny niż Tymoszenko i Poroszenko - podkreśliło Politico. Przytacza sondaż brytyjskiego ośrodka Survation, przeprowadzony tuż po kłótni w Białym Domu, z którego wynika, że 44 procent ukraińskich respondentów poparłoby Zełenskiego w wyborach prezydenckich. Jego największym rywalem, z 20-procentowym poparciem, pozostaje były naczelny dowódca armii Załużny. Petra Poroszenkę poparło w tym sondazu 10 procent ankietowanych, a Julię Tymoszenko - zaledwie 5 procent.

Wołodymyr Zełenski w otoczeniu współpracowników (listopad, 2024)president.gov.ua

Klucz do rozmów

Kluczem do wszystkich planów omawianych za pośrednictwem potajemnych kanałów jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich po uzgodnieniu tymczasowego zawieszenia broni, ale przed rozpoczęciem negocjacji pokojowych na pełną skalę. Pomysł wcześniejszych wyborów prezydenckich jest również forsowany przez Kreml, który od lat chce pozbyć się Zełenskiego - przypomniało Politico.

Zarówno Tymoszenko, jak i Poroszenko publicznie sprzeciwiają się przeprowadzeniu wyborów przed zakończeniem walk, podobnie jak mer Kijowa Witalij Kliczko. Niemniej jednak - jak stwierdził republikański ekspert ds. polityki zagranicznej - przedstawiciele ich środowiska uzasadniają, że "z nimi byłoby łatwiej współpracować i że zgodziliby się oni na wiele rzeczy, na które Zełenski się nie zgadza".

Reakcja Poroszenki i Tymoszenko

"Ukraina, co prezydent Zełenski wyraźnie stwierdził, jest gotowa na negocjacje mające na celu zakończenie wojny pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa. Nasze ugrupowanie prowadzi negocjacje ze wszystkimi naszymi sojusznikami, którzy mogą pomóc w jak najszybszym zapewnieniu sprawiedliwego pokoju. Do tego czasu, mówiłam to już nie raz, nie może być mowy o żadnych wyborach w Ukrainie" - przekazała Tymoszenko w czwartkowym wpisie w mediach społecznościowych.

Julia Tymoszenko (2022)TVN24

Poroszenko zaznaczył w swoim poście, że jego siły polityczne "publicznie i przejrzyście współpracują z amerykańskimi partnerami, mając na celu utrzymanie dwupartyjnego poparcia dla Ukrainy".

"Wielokrotnie proponowaliśmy koordynowanie tych spotkań z władzami (w Kijowie - przyp. red.), aż do zaproszenia na nie ambasadora (Ukrainy w USA - przyp. red.). Wielokrotnie mówiliśmy też publicznie o braku komunikacji między rządem (w Kijowie - red.) a administracją amerykańską, co stwarza ryzyko dla naszego państwa" - napisał Poroszenko. Według niego "istota rozmów z przedstawicielami strony amerykańskiej zawsze sprowadzała się do dwóch zasad - bezpieczeństwa i pokoju przez siłę, a rozmowy dotyczyły dostawy broni, wywiadu, sankcji wobec Rosji, wsparcia finansowego, odporności demokratycznej i jedności transatlantyckiej".

Petro Poroszenko (2022) TVN24

Uchwała Rady Najwyższej

Pod koniec lutego ukraińska Rada Najwyższa podjęła uchwałę, w której ogłoszono, że wybory prezydenta Ukrainy zostaną ogłoszone po zakończeniu wojny i zapewnieniu trwałego pokoju. Dokument przyjęty głosami 268 deputowanych stwierdza ponadto, że mandat prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest "legalny i niekwestionowany przez naród".

Autorka/Autor:tas/ads

Źródło: Politico, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua

Tagi:
Raporty: