- Porwany w Pakistanie polski geolog żyje i jest w dobrej kondycji fizycznej - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Jak dodał, prawdopodobnie termin wyznaczonego przez porywaczy ultimatum, który mija w środę, zostanie przesunięty. - Być może porywacze zmienią też zakres swoich żądań - powiedział. NIe chciał odpowiedzieć wprost na pytanie, czy może im chodzić o pieniądze.
- Istnieje skłonność porywaczy do przesunięcia ultimatum – mówił Paszkowski. Przypomniał, że obecnie żądania porywaczy są czysto polityczne. - Stroną w tych żądaniach jest Pakistan, a on w takiej postaci nie chce ich spełnić - dodał. Ale z informacji MSZ wynika, że żądania te mogą ulec zmianie. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o okup.
Paszkowski poinformował, że sztab kryzysowy zbierze się najprawdopodobniej również po południu. - Liczymy na komunikat ze strony porywaczy - zaznaczył. Jak dodał, sztab pozostaje w stałym kontakcie z rodziną porwanego Polaka.
Specjalny wysłannik MSZ
W środę upływa czas, który pakistańscy talibowie dali na uwolnienie swoich towarzyszy i wycofania wojsk rządowych z terenów przygranicznych, w zamian za życie Polaka.
Istnieje skłonność porywaczy do przesunięcia ultimatum Istnieje skłonność porywaczy do przesunięcia ultimatum
Dlatego polskie MSZ wysłało we wtorek do Islamabadu swojego wysłannika Zenona Kuchciaka. Znany polski specjalista od negocjacji z porywaczami już raz odwiedził Pakistan ze specjalną misją. W grudniu, jako przedstawiciel prezydenta Lecha Kaczyńskiego, spotkał się pakistańskim premierem Asifem Alim Zardarim. Jego misja okazała się fiaskiem.
Sztab rozważa opcje
Kilka godzin przed upływem ultimatum w MSZ zebrał się sztab kryzysowy. Po południu ma zebrać się ponownie.
Według rzecznika MSZ Piotra Paszkowskiego, wszyscy członkowie sztabu kryzysowego są jednak ze sobą w stałym kontakcie. - W momencie przekazania nowych wiadomości, w tym o próbie kontaktu ze strony porywaczy, zostaną one od razu przekazane jego członkom - podkreślił rzecznik.
Ultimatum mija za kilka godzin
W środę mija termin ultimatum postawionego 30 stycznia przez porywaczy polskiego geologa. W ubiegłym tygodniu pakistański dziennik "Dawn" poinformował, że porywacze grożą zabiciem Polaka, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia więzionych towarzyszy porywaczy.
Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony 28 września ubr. ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków.
Polak zajmował się obsługą aparatury pomiarowej. Geofizyka prowadziła w Pakistanie prace na zlecenie jednej z tamtejszych państwowych firm poszukujących gazu ziemnego. Obecnie - według dziennika "Dawn" - jest przetrzymywany w pobliżu granicy afgańsko-pakistańskiej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24