"New York Times" prognozuje, że w najbliższym czasie Polska nie będzie już dłużej krajem rozwijającym się, ale rozwiniętym. Ma to się wydarzyć w ciągu trzech lat.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF), który decyduje w tej sprawie, zastrzega, że o konkretnej dacie na razie nie ma mowy. - Od 2007 roku Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów - przyznaje Bas B. Bakker z IMF. - Jeśli rozwój gospodarczy w Polsce w dalszym ciągu będzie rósł w takim tempie, można się spodziewać, że w którymś momencie dołączy do krajów rozwiniętych - dodaje.
Przy klasyfikacji Fundusz bierze pod uwagę między innymi dochód na osobę, poziom eksportu i również to, czy kraj wszedł do strefy Euro.
"To wcale nie oznacza, że jesteśmy obrzydliwie bogaci"
Za kraj rozwinięty Polskę uznała już ONZ, a ostatnio za kraj zamożny - Bank Światowy.
- To wcale nie oznacza, że ktoś nam mówi, że jesteśmy obrzydliwie bogaci, że mamy tak samo dobrze jak Niemcy. Mówi nam, że należymy do tej części świata, która ma się lepiej i która raczej powinna po trochu myśleć o tym, jak my możemy pomóc innym - wyjaśnia w rozmowie z TVN24 profesor Witold Orłowski, ekonomista.
Inni eksperci też podkreślają, że kraj rozwinięty nie oznacza bardzo bogatego. - Poziom PKB nie przekłada się bezpośrednio na stan życia większości Polaków. Jest w Polsce rozwarstwienie, są dysproporcje - zauważa prof. Stanisław Flejterski, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Dzisiaj Polska to już prawie 20. gospodarka świata.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24