- Polska oczekuje, iż wszystkie dokumenty ze śledztwa katyńskiego zostaną nie tylko odtajnione, ale też w pełni upublicznione - stwierdził Bronisław Komorowski. Marszałek oddał hołd 96 ofiarom katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem oraz polskim oficerów zamordowanym w 1940 roku w Katyniu przez radzieckie NKWD.
Marszałek Sejmu wieczorem uczestniczył w mszy odprawionej na Polskim Cmentarzu Wojennym. Po jej zakończeniu powiedział dziennikarzom, że według niego "wszyscy mogli przeżyć bardzo głęboko, takie swoiste dokończenie pielgrzymki, która zakończyła się dramatem samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem".
- To takie szczególne miejsce. Jesteśmy tutaj z nadzieją, że zbliża się moment końca kłamstwa katyńskiego. A więc, że zbliża się moment satysfakcji wielu, wielu ludzi, i Rosjan, i Polaków, którzy głęboko zawsze wierzyli w to, że prawda zwycięży, że prawdy nie da się zabić - dodał.
Wajda: Spoczywajcie w pokoju bohaterowie Katynia
Reżyser Andrzej Wajda, odnosząc się do przekazania przez Rosję 67 tomów akt śledztwa katyńskiego, powiedział: - Cieszą się nasze serca, ponieważ chcemy widzieć w tym fakcie następny krok polsko-rosyjskiego zbliżenia. Spoczywajcie w pokoju bohaterowie Katynia - dodał.
Wcześniej Komorowski wraz z polską delegacją, z udziałem generała Wojciecha Jaruzelskiego, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja oraz reżysera Andrzeja Wajdy, a także gubernatora Smoleńska Siergieja Antufiewa, złożył kwiaty na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu oraz przy krzyżu upamiętniającym ofiary katyńskie.
Ujawnić prawdę do końca
Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski stwierdził, że Polska chce ujawnienia całej prawdy o Katyniu. - Bo przecież prawda o zbrodni katyńskiej i przełamanie tej kilkudziesięcioletniej bariery kłamstwa katyńskiego leży także w interesie nowej Rosji - powiedział.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poczynił juz pewne kroki na tej drodze: podczas sobotniego spotkania na Kremlu przekazał Komorowskiemu 67 tomów akt śledztwa, które w latach 1990-2004 w sprawie zbrodni katyńskiej prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa FR. Prezydent Rosji powiedział - podkreślił marszałek - że jest to początek procesu przekazywania nieznanych jeszcze dokumentów.
Te materiały przylecą z polską delegacją do kraju i już od poniedziałku polscy historycy i eksperci będą mogli zapoznać się z tymi materiałami. Dopiero wówczas będzie można ocenić, jaka ich część była do tej pory nieznana.
Chlebem i solą
Po wyjeździe z Moskwy Komorowski udał się najpierw do Smoleńska, potem do Katynia. Na granicy obwodu smoleńskiego został powitany przez gubernatora zgodnie z tradycją - chlebem i solą.
Marszałek podkreślił, że ziemia smoleńska jest podwójnie ważna dla Polaków ze względu na pamięć o Katyniu, ale także katastrofę samolotu prezydenckiego. Podziękował też gubernatorowi Siergiejowi Antufiewowi za pomoc strony rosyjskiej udzieloną po katastrofie i poprosił o zabezpieczenie terenu. Z podobną prośbą do gubernatora Smoleńska miał także - według relacji Komorowskiego - zadzwonić prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Antufiew zadeklarował, że miejsce katastrofy jest chronione i został utworzony stały posterunek policji, który ma nie dopuszczać tam osób postronnych. Antufiew zwrócił uwagę, że jeszcze niedawno na miejscu pracowali eksperci i że wkrótce, kiedy zostanie przygotowany oficjalny dokument dotyczący przyczyn katastrofy, będzie można podjąć prace wraz ze stroną polską w celu przygotowania miejsca pamięci.
"Drugie miejsce naznaczone polską krwią"
- Na ziemi smoleńskiej jest drugie miejsce naznaczone polską krwią, polskim dramatem - mówił. Dziękował też za pomoc i życzliwość społeczeństwa rosyjskiego, jaką okazano po katastrofie. Na miejscu tragedii marszałek modlił się i złożył wieniec kwiatów przy kamieniu upamiętniającym ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu. W polskiej delegacji, która oddała hołd ofiarom i pomodliła się za nich przy kamieniu, był również generał Wojciech Jaruzelski, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej oraz reżyser Andrzej Wajda.
Z Katynia polska delegacja uda się do Witebska na Białorusi, skąd samolotem wróci do kraju. Przylot do Warszawy spodziewany jest około północy.
Źródło: PAP, lex.pl