"Polska może zablokować szczyt"

Prezydent: Polska może zablokować szczyt
Prezydent: Polska może zablokować szczyt
film: TVN24; fot. PAP/EPA
Prezydent: Polska może zablokować szczytfilm: TVN24; fot. PAP/EPA

- Jeśli będzie trzeba, Polska zablokuje wnioski końcowe szczytu UE w Brukseli - zapowiedział prezydent Lech Kaczyński. Jak wyjaśnił, stanie się tak, jeśli nie będą spełnione polskie postulaty dotyczące pakietu klimatyczno-energetycznego. Tuż po rozpoczęciu drugiego dnia szczytu prezydent ponownie opuścił obrady. Jego miejsce zajął minister finansów Jacek Rostowski.

Prezydent zastrzegł, że o ewentualnym zablokowaniu szczytu nie rozmawiał jeszcze z premierem Donaldem Tuskiem. - Ale pewnie trzeba to będzie zrobić, jak będzie taka konieczność - dodał Lech Kaczyński tuż przed wejściem do gmachu Rady UE, gdzie rozpoczął się drugi dzień obrad szczytu unijnego.

Prezydent opuścił obrady

Tuż po rozpoczęciu obrad Lech Kaczyński wyszedł z sali obrad i planował wyjść z budynku, by - jak powiedział dziennikarzom - porozmawiać ze swoimi doradcami. - Ja nie wychodzę wcale, tylko - ponieważ moi współpracownicy nie dostali kart wstępu. To podobno polecenie naszego ministra spraw zagranicznych, chciałbym się z nimi spotkać - powiedział Kaczyński.

Jak dodał prezydent, na sali obrad swoje miejsce odstąpił ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu, bo trwa dyskusja o finansowej części wniosków ze szczytu.

Otoczony tłumem dziennikarzy przy drzwiach wyjściowych prezydent ostatecznie nie wyszedł z budynku i nie spotkał się ze swoimi współpracownikami. Rozmawiając z dziennikarzami, wrócił do części gmachu zarezerwowanej dla delegacji. Jednak nie zasiadł z powrotem na sali obrad u boku premiera. Kaczyński zapewnił, że wróci, kiedy dyskusje będą dotyczyć stosunków UE-Rosja.

L. Kaczyński: W środę poparłem premiera

Kaczyński przypomniał, że w środę na szczycie zabrał głos w sprawie zobowiązań w walce ze zmianami klimatycznymi. - Mówiłem wczoraj o tym samym, co premier i go poparłem, chodzi o sprawy klimatyczne - poinformował prezydent. Dodał, że na forum unijnym przypomniał, co się działo w tej sprawie w roku 2007, bo - jak wyjaśnił - nie wszyscy członkowie Rady Europejskiej byli wówczas obecni.

Prezydent zapowiedział, że w czwartek zamierza powiedzieć "klika słów na temat Gruzji". Jak dodał, w środę rozmawiał o tym z prezydentem Litwy Valdasem Adamusem.

Kaczyński zadeklarował, że jeśli dostanie zaproszenie, to z Brukseli do Warszawy wróci razem z premierem rządowym samolotem.

Dlaczego Polska odrzuca pakiet klimatyczny?

Drugiego dnia szczytu przywódcy państw unijnych mają zaakceptować wnioski końcowe zatwierdzając m.in. tzw. grupę refleksji oraz potwierdzając zobowiązania w walce ze zmianami klimatycznymi.

W projekcie najnowszych wniosków, nad którymi w nocy pracowali eksperci francuskiego przewodnictwa UE, wciąż znajduje się odrzucany przez Polskę zapis, że porozumienie w sprawie pakietu klimatycznego ma nastąpić za francuskiego przewodnictwa, czyli do końca roku. "Szczyt potwierdza cel dojścia w grudniu, wraz z Parlamentem Europejskim, do porozumienia w sprawie propozycji legislacyjnych" - czytamy w dokumencie.

Próbując jednak zaspokoić wyrażone pierwszego dnia szczytu obawy co do gospodarczych konsekwencji pakietu wielu państw UE, w tym Polski, przewodnictwo francuskie dodało we wnioskach nowy zapis. Mówi on o potrzebie "znalezienia właściwych rozwiązań (...) dla wszystkich sektorów europejskiej gospodarki i dla wszystkich krajów członkowskich, mając wzgląd na specyficzną sytuację każdego".

"Wałęsa w Radzie Mędrców? Dojdzie do konfuzji"

Ponadto szczyt ma przyjąć skład tzw. grupy refleksji("Rady Mędrców") nad przyszłością Unii Europejskiej, pod warunkiem oczywiście, że zaaprobują go wszyscy przywódcy na brukselskim szczycie. Zgodnie z propozycją przewodniczącego grupy, byłego socjalistycznego premiera Hiszpanii Felipe Gonzaleza w dwunastoosobowej grupie ma być Lech Wałęsa. - Przywódcy mają zatwierdzić skład grupy lub go odrzucić, nie chcemy natomiast dyskusji - powiedział francuski dyplomata.

Kandydaturę Wałęsy od grudnia ubiegłego roku, kiedy padł pomysł założenia grupy, forsował polski rząd. Nie podoba się to jednak prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Zaznaczył jednak, że podczas obrad szczytu nie będzie wyrażał sprzeciwu wobec kandydatury Wałęsy. - Nie będę podczas obrad Rady Europejskiej o tym mówił, ale dojdzie do wielkiej konfuzji - zastrzegł prezydent.

Balcerowicz pomoże rozwiązać kryzys?

Prezydent: Balcerowicz to poważny intelektualista
Prezydent: Balcerowicz to poważny intelektualistaTVN24

Lech Kaczyński odniósł się też do informacji przekazanej TVN24 przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego, że prof. Leszek Balcerowicz został zgłoszony do unijnej grupy roboczej wysokiego szczebla. Grupa ta ma pomóc Komisji Europejskiej w znalezieniu propozycji w odpowiedzi na kryzys finansowy. Z wypowiedzi Sikorskiego wynika, że Polska została zapytana przez unijnych partnerów czy jest gotowa poprzeć kandydaturę Balcerowicza, jako wybitnego eksperta w sferze finansów.

Pytany o to przez TVN24 prezydent stwierdził, że chociaż nie podziela poglądów byłego ministra finansów, to jednak uważa go za "poważnego intelektualistę". - Balcerowicz jest znanym w Europie intelektualistą i profesorem, mimo że się z nim nie zgadzam - powiedział.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: film: TVN24; fot. PAP/EPA