Włochy to jedna ze światowych potęg gospodarczych, ale jednocześnie to kraj bardzo rozwarstwiony pod względem dochodów mieszkańców i zasobności gospodarczej. Dysproporcje między bogatą Północą a ubogim Południem nie zniknęły mimo dużych nakładów finansowych. Dyskutowali o tym goście programu "Tu Europa".
Polityka spójności to jeden z najważniejszych obszarów działalności Unii Europejskiej. Jednym z celów Unii jest przeciwdziałanie dysproporcji między najbogatszymi i najbiedniejszymi regionami Unii Europejskiej. Dziś najmniej rozwinięty region UE - bułgarskie Severozapaden jest 12 razy biedniejsze niż najbogatszy region - londyńskie City.
Różnice te są nie tylko między państwami, ale są też w poszczególnych krajach członkowskich. Eksperci zgodnie podkreślają, że największe dysproporcje w rozwoju regionów występują we Włoszech.
Zdaniem Pawła Świebody, prezesa fundacji demosEUROPA, we Włoszech są one dziedzictwem historii. Zauważył, że Włochy są krajem stosunkowo młodym - powstały w XIX wieku z połączenia wielu małych państewek i do dziś proces ich scalania jeszcze do końca nie powiódł się, a różnice mimo wielkich nakładów finansowych nie zniknęły.
Symbole Włoch walczą z kryzysem
Kryzys gospodarczy, który ogarnął cały świat, bardzo mocno uderzył we Włochy. Z jego skutkami muszą walczyć nawet najbogatsze i najbardziej rozpoznawalne marki włoskie. Przykładem tego jest chociażby Ferrari, które zdecydowało się zmniejszyć produkcję, ale mimo to firmie udało się wypracować najlepszy wynik finansowy - dzięki dużemu eksportowi do USA.
- Trudna sytuacja ekonomiczna w wielu krajach odbija się także na naszym eksporcie wewnątrz Europy, ale jednocześnie zauważamy duży rozwój na innych rynkach pozaeuropejskich - zauważa Elke Fernandez z Konsorcjum Szynki Parmeńskiej.
Najbiedniejsze regiony w czasach kryzysu
W czasie kiedy nawet najbogatsze regiony Włoch zmagają się z kryzysem, te najbiedniejsze walczą o przetrwanie. Przykładem tego jest L'Aquila, miejscowość w Abruzji, którą w 2009 roku nawiedziło trzęsienie ziemi. Unia Europejska przeznaczyła na odbudowę miasta blisko pół miliarda euro, jednak część pieniędzy została przeznaczona na budowę zupełnie nowych domów, co jest niezgodne z przepisami unijnymi. Istnieje bowiem obawa, że na nowo powstałych budynkach będzie można zarabiać, a wtedy konieczne będzie zwrócenie dofinansowania.
Perspektywy Południa
- Włoch nie należy spisywać na straty. To jest kraj, który może odzyskać dynamikę, ale potrzebne są nowe źródła wzrostu gospodarczego i stabilizacja polityczna - uważa Paweł Świeboda.
Jego zdaniem, nadzieją dla Włoch jest nowy premier Matteo Renzi, który przejął władzę na koniec lutego. 39-letni były burmistrz Florencji jest najmłodszym premierem w historii Włoch i nadzieją dla milionów mieszkańców na wyjście z kryzysu.
- Nowy premier Matteo Renzi chce dać szansę najbiedniejszym Włochom. To co już zapowiedział, to cięcia podatków dotyczące tej najuboższej grupy. Chce także obniżyć opodatkowanie pracy, argumentując, że to powoduje wysokie bezrobocie. Być może to kolejna szansa dla Włoch, by zaczęły nieco skuteczniej wychodzić z marazmu gospodarczego - dodał gość programu.
Autor: kło/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu