"Mamy znajomych, o których nie wiemy czy żyją". Polka z Londynu o pożarze

[object Object]
Budynek zapalił się krótko przed godz. 1 czasu lokalnegoTVN 24
wideo 2/10

- Tragedia: takiego czegoś w życiu nie przeżyłam i nie życzę nikomu - opowiadała w rozmowie z TVN24 Agnieszka Grabarska, Polka mieszkająca w Londynie. Była ona świadkiem pożaru, który w nocy z wtorku na środę wybuchł w budynku Grenfell Tower. W płomieniach zginęło co najmniej 12 osób, a 78 zostało rannych.

W stanie krytycznym jest nadal 18 rannych. Służby ratunkowe jednoznacznie zapowiedziały, że liczba ofiar wzrośnie, gdy możliwe będzie już dokładne przeszukanie budynku.

W środę wieczorem wciąż trwała walka z niedogaszonymi pożarami na najwyższych piętrach apartamentowca.

"Tragedia"

- Mieliśmy tam znajomych, o których nie wiemy czy są, czy żyją. Chodziliśmy pod ten blok z psem na spacer. Już więcej tam nie pójdziemy - powiedziała pani Agnieszka.

- Tam mieszkało dużo dzieci, ponieważ tam jest szkoła. Te dzieci mówią, że nie mają kontaktu ze znajomymi. Nikogo. Tragedia. Takiego czegoś w życiu nie przeżyłam i nie życzę nikomu. Cieszę się z jednej strony, że przeżyłam, bo mieszkam sama z dziećmi, ale zobaczyć coś takiego - od razu skojarzyło mi się to z World Trade Center - dodała kobieta.

Tragiczny pożar

Zbudowany w 1974 roku budynek zapalił się krótko przed godz. 1 czasu lokalnego (2 czasu polskiego), a ogień w ciągu kilkunastu minut objął wszystkie 24 piętra. Przyczyna tragedii wciąż nie jest znana. Straż pożarna odmówiła spekulacji na ten temat przed przeprowadzeniem szczegółowego śledztwa.

Cała rozmowa z Polką z Londynu, Agnieszką Grabarską
Cała rozmowa z Polką z Londynu, Agnieszką GrabarskąTVN 24

W latach 2015-2016 Grenfell Tower przeszedł poważny remont, w trakcie którego wymieniono między innymi okna i wzmocniono elewację. Grupa mieszkańców prowadząca bloga Grenfell Action Group oskarżyła jednak operatora budynku o stworzenie "niebezpiecznych warunków do życia" i "nierespektowanie przepisów dotyczących bezpieczeństwa". Autorzy blogu ostrzegali, że błędne zarządzanie nieruchomością "jest receptą na ogromną katastrofę w przyszłości".

Odpowiadając na skargi mieszkańców, burmistrz Londynu Sadiq Khan powiedział w rozmowie z mediami, że "ostatniej nocy padły uzasadnione pytania". Obiecał, że londyńczykom "zostaną udzielone poważne odpowiedzi". Khan zapewnił też, że będzie domagał się wyjaśnień od władz gminy Kensington and Chelsea.

Nagranie z balkonu pani Agnieszki Grabarskiej, Polki z Londynu
Nagranie z balkonu pani Agnieszki Grabarskiej, Polki z LondynuKontakt 24

Autor: mart/gry / Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty: