Politico: Unia Europejska wchodzi do Armenii, na obszar postrzegany przez Kreml jako swój

Źródło:
PAP
Niespokojnie na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Wideo archiwalne
Niespokojnie na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Wideo archiwalne
Reuters Archive
Niespokojnie na granicy Armenii i Azerbejdżanu. Wideo archiwalneReuters Archive

Unia Europejska zwiększa swoją obecność w Armenii, obszarze postrzeganym przez Rosję jako swój – podaje portal Politico, odnosząc się do planowanego przez Brukselę rozszerzenia unijnej misji monitorującej armeńsko-azerską granicę.

We wrześniu 2022 roku Armenia znalazła się pod ostrzałem sąsiedniego Azerbejdżanu, którego wojska przedarły się przez granicę, zajmując strategiczne wyżyny. Tzw. wojna dwudniowa zakończyła się wspieranym przez Zachód zawieszeniem broni.

Zaledwie kilka tygodni później do regionu przybyli pierwsi z ok. 40 cywilnych obserwatorów Unii Europejskiej, codziennie monitorujący dzielącą kraje linię demarkacyjną.

Unia Europejska zwiększa obecność w Armenii

W środę urzędnik Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych potwierdził w rozmowie z Politico finalizację planu rozszerzenia misji po jej wygaśnięciu w grudniu. - Władze w Erywaniu rozumieją potrzebę odnowienia i zwiększenia tej obecności. Według planu rozmieszczonych w regionie zostanie 100 obserwatorów - poinformowało źródło portalu.

Armenia jest, przynajmniej na papierze, jednym z najbliższych sojuszników Rosji i członkiem kierowanej przez Kreml Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) - przypomniał portal.

Zgodnie z warunkami paktu o wzajemnej obronie tysiące rosyjskich żołnierzy rozmieszczono w stałych bazach w kraju, w pobliżu granic z Turcją, Gruzją i Iranem. Rosjanie nadzorują granice, a państwowe firmy obsługują koleje i szereg innych strategicznych sektorów - dodaje Politico.

Mimo to, w związku z postrzeganiem Rosji jako strony wspierającej Azerbejdżan, w Armenii doszło do serii bezprecedensowych protestów wzywających do opuszczenia OUBZ i opowiedzenia się po stronie Zachodu.

W środę doszło również do rozmowy Antonego Blinkena, sekretarza stanu USA, z armeńskim premierem Nikolem Paszynianem. Politycy przedyskutowali kroki niezbędne do wznowienia rozmów z Azerbejdżanem - poinformowała agencja Reutera, powołując się na komunikat amerykańskiej dyplomacji.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: PAP