Policjant zastrzelił 10 osób

 
Kenijski policjant zaczął strzelać do ludziArchiwum TVN24

W nocy z soboty na niedzielę kenijski policjant zabił 10 osób. Mężczyzna strzelał do ludzi w trzech różnych barach w Siakago, niewielkim mieście ok. 150 km na północny wschód od stolicy kraju Nairobi. Napastnik oddał się w ręce policji.

Szef miejscowej policji potwierdził, że zginęło 10 osób, jednak nie chciał podawać szczegółów. Zapewnił, że prowadzone jest śledztwo w sprawie strzelaniny.

Z kolei dziennikarz miejscowego radia powiedział, że policjant w dwóch pierwszych barach zabił po jednej osobie, a w trzecim osiem. Według przedstawiciela miejscowych władz, Johna Chelimo, około 30-letni policjant w sobotę wieczorem szukał swojej przyjaciółki.

Strzały jak fajerwerki

Wielu mieszkańców miasta nie zdawało sobie sprawy z tego co się dzieje, ponieważ w sobotę mieszkający w Kenii hindusi obchodzili święto lamp, Diwali, i ludzie brali strzały za wybuchy fajerwerków.

W niedzielę rano przed posterunkiem policji, w pobliżu którego doszło do strzelaniny, zebrali się protestujący, wśród których byli krewni zabitych. - W Siakago nie jest bezpiecznie. Można wystrzelić 20-30 pocisków, a policja w ogóle nie zareaguje - powiedział ojciec jednej z ofiar.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24