Działalność niektórych sektorów gospodarki Meksyku w dniach 1-5 maja będzie zawieszona. Prezydent Meksyku Felipe Calderon apeluje, aby w tych dniach obywatele jego kraju w domach. - Krążą także plotki, że zostaną zamknięte granice, dlatego ludzie w pośpiechu robią zakupy w supermarketach. Jesteśmy już bardzo zdenerwowani - powiedziała w TVN24 Polka mieszkająca w Meksyku Anna Czech.
- W ostatnich dniach pojawiły się plotki, że wkrótce w Meksyku zamknięte zostaną granice pomiędzy stanami. Nie będzie można tym samy podróżować po kraju. Jednak słychać też głosy mówiące o zamknięciu granic państwa. W tej chwili pojawiła się generalna psychoza. Taka decyzja ma ograniczyć rozprzestrzenianie się epidemii grypy - relacjonuje Anna Czech.
Jak do tej pory zamknięto już niektóre miasta na północy kraju. - Nieczynne są także wszystkie miejsca publiczne, a w niektórych miastach nieczynne są już nawet sklepy - dodaje Polka mieszkająca w Meksyku. Mówi również o tym, że władze Meksyku nie informują mieszkańców o wszystkich podejrzeniach dotyczących nowych ośrodków pojawienia się grypy.
Prezydent apeluje
Prezydent Meksyku Felipe Calderon wystąpił w środę wieczorem (miejscowego czasu) z telewizyjnym orędziem - jak odnotowano, było to pierwsze publiczne wystąpienie szefa państwa od wybuchu w kraju epidemii grypy.
Zawieszenie działalności sektorów gospodarki nie dotyczy służby zdrowia, firm produkujących żywność oraz transportu.
W Meksyku od wtorku zmarło kolejnych 17 osób zarażonych wirusem świńskiej grypy - informował w środę resort zdrowia. Liczba ofiar, które prawdopodobnie pochłonęła w Meksyku epidemia, wzrosła do 176 - zakomunikował rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, EPA