Rząd w Warszawie wciąż wywiera coraz większą i większą presję na sędziów Trybunału Konstytucyjnego - pisze niemiecki "Sueddeutsche Zeitung". Zachodniej prasie nie umknął list prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry do sędziów Trybunału, który prezes TK Andrzej Rzepliński uznał za groźbę.
"Warszawa zdecydowała się zaostrzyć konflikt z Trybunałem Konstytucyjnym krótko po tym, jak zapewniała wysokich przedstawicieli europejskiej wspólnoty o rzekomej gotowości do współpracy" - pisze "SZ". Dziennik dodaje, że rząd "nie zamierza przejmować się normami i wymaganiami UE".
"Klasyczny podział władzy nie pasuje Kaczyńskiemu"
"Sueddeutsche Zeitung" zwraca uwagę, że wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, który we wtorek spotkał się z polskimi władzami w Warszawie, mówił, że wyjeżdża do Brukseli "pełen nadziei". Zaznaczył, że to rząd musi pokazać dobrą wolę: zaprzysiąc trzech sędziów TK, opublikować wyrok z 9 marca i umożliwić pracę Trybunałowi. Jednak już następnego dnia przedstawiciele PiS zapowiedzieli, że żaden z warunków rozwiązania kryzysu wokół TK nie zostanie spełniony.
"Klasyczny podział władzy nie pasuje Kaczyńskiemu. Dla niego liczy się »wola narodu«" - pisze dziennik. "Wola narodu" - jak wyjaśnia "SZ" - oznacza, że "większość parlamentarna i rząd jest ponad Trybunałem Konstytucyjnym".
Dla wyjaśnienia tej tezy "Sueddeutsche Zeitung" przybliża słowa wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, dla którego prezes TK "przynależy do grupy ludzi, którzy chcą zapobiec dobrej zmianie" i "którzy nie chce Polski jako niepodległego państwa". Przypomina, że Jaki chce zmian w prawie, które umożliwią obalenie wyroku TK większością dwóch trzecich głosów w parlamencie.
"FAZ": nowa oś w konflikcie
O liście Ziobry pisze także niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zaznacza stanowisko Rzeplińskiego, który odebrał go jako "groźbę" i rzecznika Ziobry, który stwierdził, że prokurator generalny nie miał zamiaru nikogo straszyć.
"Zarzuty ustanawiają nową oś w konflikcie pomiędzy rządem a Trybunałem Konstytucyjnym" - pisze "FAZ". "Ostatnie zaostrzenie konfliktu" wynika z decyzji TK, by zignorować rządowe poprawki do ustawy o Trybunale. Z tego powodu Ziobro napisał list, w którym zapowiedział, że nie tylko zbojkotuje orzeczenia TK, ale także chce objąć sędziów kontrolą. Opozycja odczytała to jako zapowiedź wszczęcia procedury karnej wobec sędziów TK.
"Dwa równoległe systemy prawne"
"Wall Street Journal" cytuje słowa wysokich urzędników UE, że Warszawa potrzebuje "pilnego rozwiązania kryzysu" wokół TK.
"Polski kryzys konstytucyjny może wyprodukować dwa równoległe systemy prawne w kraju" - pisze dziennik, dodając, że urzędnicy UE za wszelką cenę nie mogą do tego dopuścić. Zauważa, że wzajemne oskarżenia pomiędzy rządem a TK o łamanie prawa sprawiają, że de facto w Polsce zaczynają obowiązywać dwa systemy prawne. Rząd wzywa Trybunał do działania w ramach prawa. Z kolei TK oskarża PiS o to, że "wątpliwym prawem chce usunąć funkcję kontrolną i równowagę w Polsce" i dodaje, że konstytucja zapewnia mu prawo do uchylania przepisów. W odpowiedzi na to - jak przekonuje "WSJ" rząd nie publikuje wyroku TK z 9 marca, który uważa za "żaden" i "nieistotny prawnie". "WSJ" zapowiada, że do Polski w najbliższych tygodniach ma wrócić wiceszef KE Frans Timmermans, by kontynuować próby rozwiązania konfliktu wokół TK. - Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest pozwolenie na zaognienie sytuacji i wówczas nawet dwa systemy prawne w państwie członkowskim Unii, które nie będą korzystne ani dla Polski, ani dla Unii Europejskiej. Prawna niepewność jest czymś, na co nie możemy sobie pozwolić - oświadczył Timmermans w rozmowie z "Wall Street Journal".
Autor: pk//gak / Źródło: Sueddeutsche Zeitung, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Wall Street Journal
Źródło zdjęcia głównego: wsj.com, sueddeutsche.de