Podejmą ambasadora talibów?


Turcja mogłaby gościć na swym terytorium przedstawicielstwo talibów, aby działać w ten sposób na rzecz procesu pokojowego w Afganistanie, oznajmił wysokiej rangi przedstawiciel władz w Ankarze. Turcy nie tolerują jednak muzułmańskich radykałów na swoim terenie. W ramach obławy policyjnej aresztowano we wtorek około 40 podejrzanych o powiązania ze zbrojnymi ugrupowaniami islamskimi.

Według państwowej agencji prasowej Anatolia, zatrzymani współpracowali z Al-Kaidą lub Tureckim Hezbollahem, który wziął swą nazwę od Hezbollahu libańskiego, ale jest od niego całkowicie odrębny.

Jak zaznaczyła Anatolia, operacja policyjna nadal trwa. Telewizja informacyjna CNN Turk podała, iż większości aresztowań dokonano w Stambule.

Biuro talibów w Stambule?

W Stambule mogłoby powstać też biuro reprezentujące talibów. - Zawsze mówiliśmy, że Turcja jest gotowa zrobić wszystko, aby w Afganistanie zapanował pokój i jeśli taka propozycja zostanie przedstawiona, rozpatrzymy ją, a potem zdecydujemy - oświadczył turecki dyplomata, który prosił o zachowanie anonimowości.

Sprecyzował, że turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu, pytany w tej sprawie w poniedziałek podczas wizyty na Węgrzech, potwierdził, że "jeśli jego kraj otrzyma taką propozycję, udzieli pomocy, wykorzystując wszystkie swoje możliwości" w celu doprowadzenia do pojednania w Afganistanie.

Pośrednik w rozmowach

Turcja, jedyny członek NATO z przewagą ludności muzułmańskiej, odgrywa rolę pośrednika pomiędzy Afganistanem a sąsiednim Pakistanem w rozładowywaniu napięć pomiędzy obu krajami.

Kabul, podobnie jak Waszyngton, jest zdania, że Islamabad nie robi wystarczająco dużo, aby poradzić sobie z terrorystami z Al-Kaidy i bojownikami talibskimi, którzy znaleźli sobie schronienie w rejonach przygranicznych i regularnie atakują w Afganistanie wojsko tego kraju, siły amerykańskie i NATO.

Źródło: PAP, lex.pl