Premier Korei Południowej Czung Hong Won, który po kwietniowej katastrofie promu "Sewol" podał się do dymisji, zachowa stanowisko. Kandydatury jego potencjalnych następców wzbudziły zbyt dużo kontrowersji.
Czung Hong Won podał się do dymisji pod koniec kwietnia. Wziął odpowiedzialność za katastrofę promu, w której zginęło blisko 300 osób. - Postanowiłem odejść, by nie być obciążeniem dla rządu - mówił wówczas premier.
W czwartek wysoki urzędnik prezydencki oświadczył w czasie telewizyjnego briefingu, że prezydent Park Geun Hie odrzuciła jego dymisję.
Jak mówił, miała to być "bolesna" decyzja, ale konieczna dla dobra kraju. Czung zgodził się zostać na czele rządu. Zapowiedział, że będzie starał się pomóc Park we wdrażaniu w życie reform obiecanych po zatonięciu promu.
Niefortunne kandydatury
Prezydent zdecydowała się na taki krok m.in. dlatego, że kandydatury dwóch osób na stanowisko premiera wzbudziły liczne kontrowersje. Po dymisji Hong Wona prezydent nominowała na stanowisko szefa rządu byłego sędziego Sądu Najwyższego Ahna Dai Hee. Ale zaledwie tydzień po nominacji, sędzia zrezygnował - po krytyce, z jaką spotkała się wysokość jego zarobków w sektorze prywatnym po przejściu na emeryturę. Następną nominację otrzymał były dziennikarz Moon Chang Keuk. Jego kandydatura także się nie utrzymała. Był krytykowany m.in. za projapońskie poglądy.
Rekonstrukcja rządu
W czerwcu prezydent Korei Płd. wymieniła siedmiu ministrów. Wśród nich był szef resortu obrony oraz administracji państwowej i bezpieczeństwa.
Decyzja zapadła po tym, jak szefowa państwa była ostro krytykowana za zbyt późno podjętą i przez to nieskuteczną akcję ratunkową po zatonięciu promu. Od zatonięcia promu "Sewol" 16 kwietnia wskaźniki popularności pani prezydent poszybowały w dół.
Zginęło blisko 300 osób
Prom "Sewol" zatonął 16 kwietnia podczas rejsu z portu Inczhon na wyspę Czedżu, stanowiącą popularny cel wycieczek turystycznych. Co najmniej 286 osób zginęło, 172 uratowano. Blisko trzy czwarte osób na pokładzie stanowili uczniowie i nauczyciele ze szkoły średniej pod Seulem. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie okoliczności tej tragedii. Wstępnie ustalono, że prom był przeładowany i płynął zbyt szybko, wykonując manewr zwrotu, co spowodowało jego przechył i zatonięcie. Kilkunastu ocalałych członków załogi, w tym kapitana, którzy opuścili tonący prom przed pasażerami, aresztowano i oskarżono o przyczynienie się do katastrofy. Kilka dni temu rozpoczął się ich proces. Są oskarżeni o nieumyślne spowodowanie utraty życia.
Autor: db//rzw/zp / Źródło: bbc.co.uk