Ściana Płaczu w Jerozolimie została zamknięta dla turystów po strzelaninie w toalecie. Strażnik oddał serię strzałów przez ściankę dzielącą dwie kabiny, po tym jak usłyszał z sąsiedniej okrzyki "Allah Akbar!".
Jak podała izraelska policja, strażnik wyjął broń i oddał szereg strzałów obawiając się, że krzyczący mężczyzna jest palestyńskim zamachowcem. Okazał się być Żydem w wieku około 40 lat.
Reakcja uznawana za racjonalną
Okrzyk "Allah Akbar!" oznacza "Bóg jest wielki!" i nazywa się formalnie "Takbir". Zawołanie o tej treści jest stosowane od wieków w islamie jako formalne i nieformalne wyznanie wiary w Allaha, podczas modlitw i do wyrażenia radości czy zadowolenia. W ostatnich latach okrzyk został w świadomości nie-muzułmanów zagarnięty przez fundamentalistów islamskich. Okrzyk "Allah Akbar!" często towarzyszy zamachowcom czy bojówkarzom przeprowadzającym ataki. Wobec napiętej sytuacji w Izraelu i ciągłego zagrożenia zamachami, reakcja strażnika jest uznawana za racjonalną. - Sprawdzamy jakimi motywami mogła się kierować ofiara wydając te okrzyki - stwierdził rzecznik policji Micky Rosenfeld, nie poruszając kwestii ewentualnej winy strażnika. Do incydentu doszło w piątek wczesnym rankiem. Przed Ścianą Płaczu zdążyło już zgromadzić się kilkaset osób, które zostały szybko ewakuowane z terenu zabytku i świętego miejsca judaizmu.
Autor: mk//gak / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia