Po komunikacie MSZ Rosji zamieszanie wokół "białego konwoju"


Rosyjskie MSZ ogłosiło, że Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża otrzymały gwarancje bezpieczeństwa dla "białego konwoju". Udzielili ich sami Rosjanie oraz separatyści. Nie wiadomo jednak nic na temat stanowiska Ukraińców. MKCK też nie odniósł się oficjalnie do twierdzeń rosyjskiego MSZ.

Jak poinformowało w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej rosyjskie MSZ, zapewnienia o bezpieczeństwie dla "białego konwoju" paść miały podczas telefonicznej rozmowy szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa z szefem MKCK Peterem Maurerem.

Narracja o dobrej Rosji i złej Ukrainie

Z rosyjskiego komunikatu wynika, iż Rosja oraz separatyści są gotowi na przejazd pomocy humanitarnej. Według Moskwy to Ukraińcy blokują sprawę. W komunikacie wielokrotnie jest to podkreślane.

Rosjanie twierdzą, że Maurer "wskazał, iż wszystkie aspekty zapewnienia bezpieczeństwa konwoju humanitarnego i personelu MKCK, który będzie zaangażowany w tę operację, ze strony Rosji i rebeliantów zostały w pełnej mierze zapewnione". MSZ Rosji zaznaczyło jednak, że "jak dotąd nie udaje się otrzymać niezbędnych gwarancji dla bezpiecznego przejazdu konwoju i późniejszej dystrybucji pomocy humanitarnej od strony ukraińskiej". Według rosyjskiego MSZ Ławrow i Maurer "skonstatowali palącą konieczność pilnego uregulowania ze stroną ukraińską występującego problemu w sferze zapewnienia bezpieczeństwa (rosyjskiego konwoju humanitarnego)". Szef MKCK miał na dodatek pochwalić i "wysoko ocenić" dotychczasowe działania Rosji.

Wszystko to jednak wiadomo z komunikatu MSZ Rosji. Międzynarodowy Czerwony Krzyż nie skomentował jeszcze rozmowy swego szefa z Ławrowem.

Oczekiwanie na decyzje

Według ostatnich informacji na przejściu granicznym opodal rosyjskiego Doniecka czeka 16 gotowych do drogi ciężarówek. Zostały już skontrolowane przez Czerwony Krzyż. Oględzin mieli jeszcze dokonać przedstawiciele OBWE. Po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa konwój pod egidą Czerwonego Krzyża być może wyruszy w drogę do Ługańska. Do tegoż Ługańska wyruszyć już miało z rosyjskiej strony trzech przedstawicieli MKCK, którzy w mieście zajmą się organizacją dostaw pomocy.

Reszta "białego konwoju", liczącego łącznie około 280 ciężarówek, stoi w prowizorycznym obozowisku około 20 km na wschód od granicy z Ukrainą, pod miejscowością Kamieńsk Szachtyński. Rosyjska pomoc humanitarna przyjechała tam w minioną środę. Od tego czasu trwają negocjacje pomiędzy Rosją, Ukrainą i organizacjami międzynarodowymi.

Cały konwój miał zostać podzielony na liczące po 30 ciężarówek grupy, dla ułatwienia kontroli. Mają być po kolei szczegółowo sprawdzane przez przedstawicieli MCK, OBWE i służb granicznych Ukrainy. Nie ma jednak szczegółowego harmonogramu. Nie wiadomo, kiedy "biały konwój" w całości trafi na Ukrainę.

Nie jest jasne, dokąd mają zmierzać rosyjskie ciężarówki. Część na pewno jest przeznaczona dla Ługańska, który leży najbliżej granicy. Trwają tam jednak obecnie ciężkie walki - właśnie na trasie, którą musiałyby pokonać ciężarówki. Droga do Doniecka jest znacznie dłuższa i również przebiega przez tereny walk.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: mk//rzw/kwoj / Źródło: tvn24.pl, PAP, Interfax

Tagi:
Raporty: