Planował zamach terrorystyczny, schwytali go uchodźcy


Poszukiwany 22-letni niedoszły zamachowiec chciał się ukryć wśród uchodźców w Lipsku. Jednak dwaj syryjscy uchodźcy ujęli poszukiwanego, związali go i przekazali policji - podają niemieckie media. Według relacji jednego z mężczyzn, podejrzany oferował im pieniądze za wolność. Policja potwierdziła, że domniemanego terrorystę pomogli ująć jego rodacy.

- Próbował nas przekupić pieniędzmi - mówił telewizji RTL Mohammed A. z Lipska. Młody uchodźca relacjonował, że podejrzany o planowanie zamachu na terenie Niemiec Dżaber al-Bakr (sam uchodźca z Syrii) zaczepił go na lipskim dworcu głównym i zapytał, czy ma możliwość przenocowania go u siebie. Syryjczyk twierdzi, że wiedział z mediów, iż mężczyzna, który go zaczepił, jest poszukiwany przez policję. Mimo to zabrał go do swojego mieszkania w dzielnicy Paunsdorf.

W mieszkaniu Mohammed poinformował swojego przyjaciela przez Facebooka o Bakrze, a także powiadomił policję. Gdy wraz ze swoimi przyjaciółmi związali podejrzanego o przygotowywanie zamachu al-Bakra, ten miał oferować 1000 euro i 200 dolarów za wolność. - Powiedzieliśmy mu: "możesz nam dawać ile chcesz pieniędzy, nie wypuścimy cię" - mówił Mohammed A. - Związaliśmy go przewodem elektrycznym - dodał. Jak podkreślił, pierwsza próba powiadomienia policji była nieudana ze względu na problemy językowe. Dlatego też mężczyzna zrobił zdjęcie związanemu mężczyźnie i udał się do najbliższego posterunku policji. Na zdjęciu, według relacji Syryjczyka, był związany al-Bakr leżący na kanapie. W rozmowie z dziennikiem "Bild" Mohammed wyznał z kolei, że oprócz pieniędzy al-Bakr miał w plecaku nóż. - Jestem bardzo wdzięczny Niemcom, że nas przyjęły. Nie mogliśmy dopuścić do tego, żeby Niemcom się coś stało - powiedział w rozmowie z "Bildem" Mohammed.

Planował zamach

Minister spraw wewnętrznych Saksonii Markus Ulbig potwierdził informacje przekazane przez media, że poszukiwany listem gończym Syryjczyk został obezwładniony i związany przez swoich rodaków, którzy następnie zawiadomili policję. Według Michaelisa było ich trzech. Policja nie potwierdziła jednak relacji prasowych, że podejrzany poprosił spotkanych na dworcu w Lipsku Syryjczyków o nocleg.

Ulbig dodał, że podejrzany został doprowadzony w poniedziałek przed południem do sędziego, który zdecyduje o wystawieniu nakazu aresztowania. Ze względu na wagę sprawy śledztwo przejęła prokuratura federalna.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel podziękowała Syryjczykom za postawę, dzięki której doszło do aresztowania. Premier Saksonii, Stanislaw Tillich, pochwalił uchodźców, nazywając ich "odważnymi i odpowiedzialnymi współobywatelami".

Niebezpieczne materiały w mieszkaniu

Szef saksońskiego Landowego Urzędu Kryminalnego (LKA) Joerg Michaelis powiedział dziennikarzom, że sposób działania i zachowanie podejrzanego wskazują na związki z tzw. Państwem Islamskim. Na jego ślad naprowadziły policję wskazówki przekazane przez służby specjalne.

Michaelis i Ulbig odmówili podania bliższych szczegółów mogących doprowadzić do identyfikacji osób, które pomogły w ujęciu domniemanego terrorysty. Ze względu na ewentualne powiązania zatrzymanego z IS ich życie może być zagrożone.

Dżaber al-Bakr był poszukiwany przez niemieckie służby od soboty, kiedy podczas obławy na jego mieszkanie w Chemnitz odkryto kilkaset gramów materiałów wybuchowych. Mieszkający od roku w Niemczech Syryjczyk przygotowywał zamach na jednym z berlińskich lotnisk. Podejrzanemu udało się wtedy wymknąć policji.

Kiedy się zradykalizował?

Al-Bakr przyjechał do Niemiec w lutym 2015 roku. W czerwcu jego wniosek o azyl został pozytywnie rozpatrzony. Zdaniem LKA nie przyjechał do Niemiec z zadaniem przeprowadzenia zamachu, lecz raczej zradykalizował się podczas pobytu w Niemczech. W areszcie śledczym przebywa właściciel mieszkania, w którym znaleziono materiał wybuchowy. 33-letni Syryjczyk, który też jest azylantem, zatrzymany został w sobotę w Chemnitz. Podejrzany jest o współsprawstwo w przygotowywaniu zamachu.

Autor: tmw, mk / Źródło: Spiegel Online, Bild, RTL, PAP

Tagi:
Raporty: