Plama ropy wyciekającej z zatopionej w ubiegłym tygodniu platformy wiertniczej u wybrzeży Luizjany jest coraz większa. Amerykańska Straż Przybrzeżna ocenia bowiem, że z uszkodzonych instalacji wycieka więcej ropy, niż wcześniej szacowano.
Jak informuje BBC, cytując przedstawicielkę amerykańskiej Straży Przybrzeżnej Mary Landry, z wycieku wydobywa się każdego dnia 5 tys. baryłek ropy (210 tys. galonów).
To pięć razy więcej niż wcześniej szacowano.
Amerykanie próbują walczyć z plamą. W nocy czasu polskiego załoga straży przybrzeżnej dokonała "kontrolowanego wypalenia" części ropy, która wyciekła. Wszystko, by ratować zagrożone środowisko.
Meteorolodzy ostrzegają jednak, biorąc pod uwagę prognozę pogody, że plama ropy już w piątek dotrze do wybrzeży USA.
11 osób dalej zaginionych
W minionym tygodniu doszło do eksplozji na platformie wiertniczej Deepwater Horizon pracującej dla brytyjskiego koncernu naftowego BP. Platforma znajdowała się 80 km od wybrzeży Luizjany.
W chwili eksplozji na platformie przebywało 126 osób. 121 pracownikom udało się uciec, natomiast 11 uznaje się nadal za zaginionych.
Źródło: bbc.co.uk