Piłkarze zeznają ws. otrucia Juszczenki


Ukraińska prokuratura dotarła do nowych świadków w sprawie próby otrucia Wiktora Juszczenki w 2004 roku. Są to znani piłkarze - Andrij Szewczenko, Kacha Kaładze i Andrij Husin, którzy osobiście znają Tamaza Cincabadze, jednego z uczestników kolacji, podczas której przyszłemu prezydentowi miały zostać podane dioksyny.

Informację podała w środę gazeta "Kommiersant-Ukraina". Piłkarze AC Milan - Ukrainiec Szewczenko i Gruzin Kaładze otrzymali wezwania od prokuratury, ale nie zdążyli jeszcze się w niej stawić.

Andrij Husin, były reprezentant Ukrainy, potwierdził w rozmowie z dziennikiem, że rzeczywiście odpowiadał na pytania prokuratorów w sprawie o otrucie urzędującego prezydenta Ukrainy. - Jest to oczywiście głupota, ale co ja mogę zrobić? Powiedziano mi, żebym przyszedł, to przyszedłem. Zrozumiałe, że nie widzę w tym żadnej logiki - skomentował.

Jest to oczywiście głupota, ale co ja mogę zrobić? Powiedziano mi, żebym przyszedł, to przyszedłem. Zrozumiałe, że nie widzę w tym żadnej logiki Andrij Husin

Znają kierowcę

"Kommiersant" wyjaśnia, że Tamaz Cincabadze, właściciel jednego z kijowskich salonów samochodowych, jest bliskim znajomym Dawyda Żwanii, byłego współpracownika Juszczenki, który popadł w niełaskę prezydenta.

Wieczorem 5 września 2004 r. Cincabadze był kierowcą samochodu, który zawiózł Żwaniję i Juszczenkę na daczę byłego zastępcy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wołodymyra Saciuka. Według śledztwa do próby otrucia Juszczenki doszło właśnie tam, podczas kolacji wydanej na cześć obecnego prezydenta.

Poszło o Julię?

Żwanija, ojciec chrzestny jednego z dzieci Juszczenki, podważa fakt otrucia prezydenta od czasu, gdy otoczenie szefa państwa oskarżyło go, iż będąc wcześniej obywatelem Gruzji, nielegalnie zdobył obywatelstwo Ukrainy. Zdaniem komentatorów ataki te spowodowane są współpracą polityka ze skonfliktowaną z prezydentem premier Julią Tymoszenko.

Ukraińscy śledczy ustalili, że Juszczenko został otruty dioksynami wyprodukowanymi w laboratorium w Rosji, Stanach Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Toczące się od ponad dwóch lat śledztwo nie ustaliło, kto stoi za próbą otrucia.

Ślady działania dioksyn są widoczne na twarzy prezydenta do dziś.

Źródło: PAP