Pigułka wczesnoporonna, którą dopuścił do wolnej sprzedaży hiszpański rząd jest "techniką aborcyjną", a jej stosowanie - przestępstwem. Tak twierdzi hiszpański Kościół, który zdecydowanie sprzeciwił się pigułce "dzień po".
Już za 3 miesiące w aptekach na terenie całego kraju pojawi się tabletka wczesnoporonna, określona przez socjalistyczny rząd Jose Luisa Rodrigueza Zapatero jako "środek antykoncepcji ratunkowej". Ma kosztować ok. 20 euro i być dostępna bez recepty. Takiemu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwił się hiszpański Kościół.
To lek, który nie służy do leczenia żadnej choroby, tylko do niszczenia poczętego życia ludzkiego. kardynał Antonio Maria Rouco Varela
Lek do niszczenia życia?
To "technika aborcyjna, a nie antykoncepcyjna" - napisał w specjalnym komunikacie tamtejszy Kościół. "To lek, który nie służy do leczenia żadnej choroby, tylko do niszczenia poczętego życia ludzkiego" - czytamy dalej i dlatego jego zażycie jest "przestępstwem".
- Pozwolić dzieciom na urodzenie się to pierwsza i fundamentalna powinność miłości bliźniego, miłości najbardziej potrzebującego - powiedział przewodniczący konferencji biskupów Antonio Maria Rouco Varela. - Jeżeli nie będzie się ściśle przestrzegać prawa każdego człowieka do życia, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci, pozostaniemy bez fundamentu etycznego niezbędnego do budowania ładu społecznego i prawnego, który byłby godzien miana ludzkiego, sprawiedliwego i solidarnego - dodał kardynał.
Rząd: pigułka zapobiegnie aborcjom
Stanowiska władz broni hiszpańska minister zdrowia Trinidad Jimenez. Jej zdaniem pigułki "dzień po" nie można określać jako środka aborcyjnego. Sugerowała coś wręcz przeciwnego. Wyjaśniła, że lek zapobiega osadzeniu się zapłodnionego jaja i w konsekwencji doprowadza do "zmniejszenia się liczby aborcji".
Jako przykład podała kraje, gdzie po wprowadzeniu pigułki do wolnej sprzedaży w aptekach znacznie spadła liczba niechcianych ciąż, wymieniając Francję, Belgię, Wielką Brytanię, Danię, Luksemburg i Stany Zjednoczone.
- W Hiszpanii mamy problem niechcianych ciąż - powiedziała Jimenez. I rzeczywiście, w latach 1998-2007 liczba aborcji w tym kraju podwoiła się. Minister podkreśliła, że pigułka "nie powinna stać się jeszcze jednym środkiem antykoncepcyjnym, ale środkiem stosowanym w sytuacjach nagłych".
To kolejna liberalizacja prawa dotyczącego aborcji w Hiszpanii. W czwartek rząd przegłosował w czwartek projekt nowelizacji ustawy, zezwalającej na przerywanie ciąży na życzenie do 14. tygodnia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu