Po raz pierwszy przeprowadzono próby lotniskowca Liaoning przy użyciu ostrej amunicji - podały chińskie media państwowe. Okręt już od czterech lat jest w służbie, ale najwyraźniej do teraz przeprowadzano mniej wymagające próby. Ćwiczenia przy pomocy ostrej amunicji wpisują się w chwilowy wzrost napięcia w relacjach z Tajwanem.
Liaoning i towarzyszące mu okręty eskorty krążyły po Zatoce Pohaj. 10 samolotów J-15 z lotniskowca atakowało symulowane cele przy pomocy rakiet, a okręty atakowały udawane cele przy pomocy rakiet oraz dział. Wszystko nagrywała państwowa telewizja.
Okręt do szkolenia i na pokaz
Liaoning już od 2012 roku formalnie jest w służbie, jednak pozostaje bardziej jednostką eksperymentalną i testową, niż bojową. Eksperci przypuszczają, że w praktyce nigdy nie osiągnie gotowości do normalnych działań zbrojnych i będzie jedynie służył Chińczykom do nauczenia się posługiwania lotniskowcem. Dopiero następne okręty tej klasy, z których pierwszy jest w zaawansowanym stadium budowy, będą miały normalny charakter. Niezależnie od wypracowywania taktyki i procedur, Liaoning służy też do różnych działań o charakterze propagandowym. Ponieważ jest to największy i formalnie najpotężniejszy okręt chińskiej floty, to dobrze się do tego nadaje. Na przykład odpowiednio nagłośnione ćwiczenia przy pomocy ostrej amunicji zostały zauważone za granicą.
Obecny pokaz siły jest łączony z napięciem w relacjach z Tajwanem, który Pekin uznaje za zbuntowaną prowincję. Emocje podsycił Donald Trump, który jako pierwszy amerykański prezydent, tudzież prezydent-elekt, zadzwonił do prezydent Tajwanu. Do tej pory wysocy rangą politycy amerykańscy unikali takich demonstracji, aby nie drażnić Pekinu.
Autor: mk / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PLAN