Bitwa o drugie co do wielkości miasto Iraku, utknęła od kilku miesięcy na etapie wyzwalania starej części Mosulu i stała się wyścigiem z głodem nękającym tych co tam przeżyli.
Dla 300 do 500 tysięcy mieszkańców starówki (brak dokładnych danych dotyczących ludności, która przeżyła terror dżihadystów, ostrzał artylerii irackiej i sojusznicze bombardowania lotnicze) czas zakończenia operacji wyzwalania Mosulu to kwestia życia lub śmierci.
"Proszą o jedzenie"
Mieszkańcom kończą się resztki zapasów żywności. Co się da rabują bojownicy, którzy nie mogą liczyć na zaopatrzenie z zewnątrz, ponieważ tereny wokół miasta są dokładnie kontrolowane przez oblegających. Sobotni reportaż agencji AP z Mosulu mówi o mieszkańcach żywiących się liśćmi i trawą z nielicznych ogrodów ocalałych od bomb zrzucanych z samolotów sił sojuszniczych i od pocisków irackiej artylerii. Ludzie z wyzwalanych z trudem skrawków Starego Miasta, "gdy tylko dotrą do naszych obozów (dla uchodźców) proszą o jedzenie" - mówi Lise Grande, koordynatorka humanitarna ONZ w Iraku. Setki wygłodzonych małych i starszych dzieci, którym udało się przedostać na stronę sił rządowych, dotarło do obozów w stanie wymagającym natychmiastowego leczenia. - Jeśli bitwa nie zakończy się w ciągu kilku najbliższych tygodni, będziemy mieli do czynienia z katastrofą" - powiedziała Grande. Na wstępnym etapie bitwy o Mosul irackie siły rządowe wspomagane między innymi przez peszmergów, doborowe jednostki milicji kurdyjskiej, odnosiły stosunkowo łatwe sukcesy w walkach o wschodnią część Mosulu leżącą po drugiej stronie rzeki Tygrys. Gen. Stephen Townsend, dowódca sił USA do walki z IS w Iraku i Syrii, dopuszczał jednak już wtedy, że bitwa o Mosul może się przeciągnąć.
"Zaledwie trzystu bojowników"
W dwa i pół roku po rozpoczęciu ataków z powietrza na cele w Iraku i Syrii Państwo Islamskie utraciło ponad połowę terytoriów, które opanowało w Iraku i więcej niż czwartą część obszarów opanowanych w Syrii. Jednak irackie siły rządowe walczące o Mosul prowadzą głównie ostrzał Starego Miasta z broni ciężkiej, unikając wyniszczających walk ulicznych, w których brak im doświadczenia. Pozwala to stosunkowo nielicznym siłom IS - niektóre źródła mówią o "zaledwie trzystu bojownikach" - wciąż utrzymywać pozycje w częściowo zrujnowanej starej części miasta.
Autor: kz/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV