Paryż obiecuje nasilenie nalotów na Kaddafiego


Prezydent Nicolas Sarkozy obiecał rebeliantom, że siły koalicji wzmocnią ataki na siły Muammara Kaddafiego. Francuski rząd poinformował też, że wyśle do Libii niewielką liczbę oficerów łącznikowych, którzy będą współpracować z utworzoną przez powstańców Narodową Radą Libijską w Bengazi. Paryż wykluczył wysłanie do Libii sił lądowych.

Rzecznik rządu Francois Baroin sprecyzował, że zadaniem oficerów będzie wspieranie libijskich powstańców w egzekwowaniu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie ochrony cywilów.

- Nie przewidujemy wysłania bojowych sił lądowych - podkreślił Baroin. Dodał, że liczba oficerów będzie "jednocyfrowa".

Dzień wcześniej brytyjskie MSZ poinformowało, że wyśle do Bengazi ok. 20 doświadczonych doradców wojskowych. Mają oni "doradzać w sprawie poprawy wojskowych struktur organizacyjnych, komunikacyjnych i logistycznych", a także "rozdzielania pomocy humanitarnej i dostarczania pomocy medycznej".

Sarkozy obiecuje

W środę w Paryżu wizytę składa przywódca powstańczej Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Abdel Dżalil. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy obiecał mu nasilenie ataków powietrznych na siły libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego.

Dżalil po wyjściu z Pałacu Elizejskiego oświadczył, że otrzymał od strony francuskiej zapewnienie o "wzmocnieniu wsparcia" dla libijskich rebeliantów. Poinformował też, że zaprosił Sarkozy'ego do odwiedzenia Bengazi - bastionu oporu wobec Kaddafiego.

- Byłoby to ważne dla dodania rewolucji odwagi - podkreślił libijski gość. Oświadczył też, że kierowana przez niego rada będzie działać na rzecz ustanowienia w Libii "państwa demokratycznego, w którym prezydent obejmie władzę nie siłą, ale w wyniku wyborów".

Źródło: PAP