Papież powinien natychmiast złożyć dymisję z powodu skandali w Belgii - stwierdził były przewodniczący komisji, która badała nadużycia seksualne w Kościele belgijskim, Peter Adriaenssens. Watykan szybko jednak odrzucił taki scenariusz.
W wywiadzie dla flamandzkiego dziennika "De Morgen" belgijski psychiatra dziecięcy uznał, że Kościół w Belgii zaczyna uświadamiać sobie wagę problemu nadużyć seksualnych w Kościele, ale w sposób niewystarczający.
Wskazując na różnicę między „uznaniem odpowiedzialności" a "poniesieniem odpowiedzialności", psychiatra podkreślił w wywiadzie, że problem nie dotyczy wyłącznie Belgii, lecz całego świata.
Dlatego też - twierdzi - papież powinien podać się do dymisji, zamiast zadowalać się wyrażeniem bólu.
"Prowadzi Kościół we właściwym kierunku"
Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi wykluczył taką możliwość. W wywiadzie dla belgijskiej telewizji oświadczył: - Nie potrzebujemy absolutnie dymisji ze strony papieża, ale raczej tego, co robi, wskazując nam drogę i zachęcając do konkretnych odpowiedzi, poczynając od słuchania ofiar i poważnej analizy powagi faktów.
Ks. Lombardi podkreślił, że Benedykt XVI prowadzi Kościół "we właściwym kierunku". - Natura władzy w Kościele bardzo różni się od tej w innych instytucjach, takich jak polityczne. Nie można dokonać porównania między ministrem a władzą kościelną. Papież ma zadanie pomagać Kościołowi odnowić się i naprawdę konfrontować się z problemami, a to nie powinno odbywać się poprzez dymisję, lecz zachęcanie Kościoła do odnowy - zauważył rzecznik Watykanu.
I podkreślił, że papież robi to od dawna, nie tylko wyrażając żal, ale także za pomocą konkretnych gestów. - Jak słuchanie ofiar, zachęcanie do działań prewencyjnych, zmiana kryteriów przyjmowania do seminariów, aby nie dopuścić do tego, by przestępstwa te się powtórzyły - wyliczył ks. Lombardi.
Raport o duchownych-pedofilach
10 września opublikowano tak zwany "Raport Adriaenssensa", w którym ujawniono przypadki nadużyć popełnionych przez pedofilów wobec ponad 450 ofiar w internatach szkół prowadzonych przez Kościół oraz 13 przypadków samobójstw wśród ofiar duchownych-pedofilów.
Na 200 stronicach raportu zawarte są świadectwa byłych uczniów, którzy w latach 1960-1985 ucierpieli wskutek nadużyć seksualnych w instytucjach kościelnych, głównie we Flandrii.
Adriaenssens podał się latem tego roku do dymisji na znak protestu przeciwko naciskom na jego osobę, wynikającym - jak twierdził - z utrzymywania się przez dziesięciolecia w łonie instytucji Kościoła "zasady milczenia".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA