Papież na gruzach


Benedykt XVI odwiedził zniszczoną przez trzęsienie ziemi Abruzję. - Teraz jestem tu pośród was... a ze mną jest tu cały Kościół - mówił papież. W kataklizmie na początku kwietnia zginęło blisko 300 osób.

Wizytę rozpoczął od małej, niemal całkowicie zburzonej osady Onna, gdzie z wielkim wzruszeniem i przejęciem rozmawiał z mieszkańcami, przebywającymi w miasteczku namiotowym. W Onnie zginęło 40 z 350 mieszkających tam ludzi.

Z powodu niepogody Benedykt XVI musiał zrezygnować z helikoptera i przybył do Abruzji samochodem. Od razu znalazł się w sercu tragedii, wśród jej ofiar. Otoczyli go ludzie, którzy utracili najbliższych, dach nad głową, cały dobytek.

Ból i solidarność

W krótkim przemówieniu do nich wygłoszonym, papież mówił, że dzieli ich ból i zapewniał o swej solidarności. Podkreślił, że od pierwszej chwili, wstrząsu w nocy z 5 na 6 kwietnia, był myślami z mieszkańcami tej części Włoch.

- Teraz jestem tu pośród was... a ze mną jest tu cały Kościół - powiedział Benedykt XVI i wyraził

Teraz jestem tu pośród was... a ze mną jest tu cały Kościół Benedykt XVI

Wzruszająca modlitwa

Na zakończenie Benedykt XVI odmówił "specjalną modlitwę za ofiary trzęsienia ziemi".

Mówił w niej o "milczącym krzyku krwi matek, ojców, młodych, a także najmniejszych niewinnych, który dochodzi z tej ziemi" i prosił o pomoc żywym, by mogli wstać i podjąć na nowo "wędrówkę życia". W trzęsieniu ziemi z 6 kwietnia poniosło śmierć w Abruzji 295 osób, a kilkadziesiąt tysięcy zostało bez dachu nad głową.

Źródło: IAR, PAP