Na placu przed szpitalem zgromadziły się na południowej modlitwie Anioł Pański setki osób, które powitały go entuzjastycznie. Papieża słuchali także pacjenci, wśród nich dzieci.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
"Cieszę się, że mogę dotrzymać tradycji"
Franciszek, przechodzący kurację po trzygodzinnej operacji jelita 4 lipca, mówił nieco słabszym głosem z lekką chrypą. - Cieszę się, że mogę dotrzymać tradycji niedzielnych spotkań na Anioł Pański, także stąd, z Polikliniki Gemelli - powiedział.
- Dziękuję wam wszystkim. Czułem mocno waszą bliskość, wsparcie i wasze modlitwy. Dziękuję z całego serca - mówił papież. Następnie nawiązał do czytania z Ewangelii o uczniach Jezusa, którzy "wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali".
Tym "olejem", dodał, jest nie tylko sakrament namaszczenia chorych, dający "pokrzepienie ducha i ciała”, ale jest nim też "wysłuchanie, bliskość, troska, czułość tych, którzy opiekują się chorymi”. Jak stwierdził, to jak "pieszczota, która sprawia, że można poczuć się lepiej, łagodzi ból i podnosi” na duchu.
- Wszyscy wcześniej czy później potrzebujemy tego namaszczenia i wszyscy możemy je dać komuś innemu poprzez wizytę, telefon, wyciągnięcie ręki do tych, którzy potrzebują pomocy - wskazał.
"Doświadczyłem tego, jak ważna jest dobra służba zdrowia"
Franciszek wyznał: - W tych dniach pobytu w szpitalu sam doświadczyłem tego, jak ważna jest dobra służba zdrowia, dostępna dla wszystkich, jak jest we Włoszech i w innych krajach". Jak zaznaczył, "nie można stracić tego cennego daru.
- Także w Kościele zdarza się czasem, że jakaś placówka służby zdrowia z powodu niedobrego zarządzania nie jest w dobrej kondycji ekonomicznej. Pierwszą myślą, jaka przychodzi jest to, by ją sprzedać. Ale powołaniem Kościoła nie jest to, by zarabiać pieniądze, ale służyć, a służba jest zawsze bezpłatna - oświadczył. - Nie zapominajcie o tym, by ratować bezpłatne instytucje - dodał.
Wyraził wdzięczność i uznanie dla lekarzy i wszystkich pracowników służby zdrowia oraz personelu w szpitalach. - I módlmy się za wszystkich chorych, zwłaszcza w najtrudniejszej sytuacji. Niech nikt nie będzie pozostawiony sam sobie - wezwał. Dodał: - Są tu też chore dzieci. Dlaczego dzieci cierpią? To pytanie porusza serce.
"Przyłączam się do apelu biskupów tego kraju, by odłożono broń"
Po odmówieniu modlitwy papież powiedział, że w tych dniach swoje modlitwy kierował ku Haiti, gdzie został zamordowany prezydent Jovenel Moise, a jego żona odniosła rany.
- Przyłączam się do apelu biskupów tego kraju, by odłożono broń i wybrano życie, wybrano życie razem, po bratersku w interesie wszystkich i w interesie Haiti. Jestem blisko z drogim narodem haitańskim: życzę, by ustała spirala przemocy, a państwo mogło wejść na drogę ku przyszłości pokoju i zgody - podkreślił Franciszek.
Nawiązał do obchodzonej Niedzieli Morza. Mówił, że modli się za ludzi morza i zaapelował o troskę o oceany i morza. Mówił: - Trzeba troszczyć się o zdrowie mórz. Nigdy więcej plastiku w morzu.
Przypomniał, że w niedzielę przypada uroczystość świętego Benedykta, opata i patrona Europy. - Brawa dla naszego świętego patrona. Złóżmy życzenia dla benedyktynów i benedyktynek na całym świecie, i życzenia dla Europy: niech będzie zjednoczona w swoich wartościach założycielskich - powiedział.
Spotkanie zakończył gromki okrzyk wiernych "Viva il Papa".
Autorka/Autor: mart/kg
Źródło: PAP