Podczas wizyty w jednej z rzymskich parafii w niedzielę papież Franciszek powiedział, że życie chrześcijanina nie może polegać na nieustannym narzekaniu. - Boli, gdy spotyka się chrześcijan ze strapioną i zgorzkniałą miną - mówił papież podczas mszy.
- Jest tyle osób, które nie umieją podziękować Bogu, zawsze szukają powodu do narzekań - podkreślił w kazaniu w parafii w dzielnicy Aurelio. - Chrześcijanin nie może żyć, ciągle narzekając: nie mam tego, nie mam tamtego. To nie po chrześcijańsku - dodał Franciszek.
Źródła radości
Papież podkreślił, że radość Bożego Narodzenia nie może objawiać się suto zastawionym stołem, „nerwowym konsumpcjonizmem” i, jak dodał, bieganiu w Wigilię oraz powtarzaniu: „brakuje mi tego i tamtego”. - To nie jest radość chrześcijańska - przypomniał. Wskazał, że musi ona polegać na modlitwie, podziękowaniach i niesieniu pomocy innym.
W trakcie trzygodzinnej wizyty Franciszek spotkał się z grupą Romów, podopiecznych parafii, a także z rodzinami, których dzieci zostały niedawno ochrzczone. Prosił, by nigdy nie wypraszać z kościoła ludzi, których dzieci płaczą w czasie mszy. - Bardzo przeszkadza mi to, że gdy w kościele płacze jakieś dziecko, są tacy, którzy mówią, że powinno wyjść - podkreślił.
"Selfie z Franciszkiem"
Papieża powitały w parafii transparenty z życzeniami z okazji jego przypadających w środę 78. urodzin. Niektórym wiernym udało się zrobić "selfie" z Franciszkiem, który nie miał nic przeciwko temu nowemu zwyczajowi.
Autor: ToL//rzw / Źródło: PAP