Przeziębiony papież Franciszek został poddany testowi na obecność koronawirusa, wynik był negatywny - taką nieoficjalną informację podał rzymski dziennik "Il Messaggero". Badanie przeprowadzono w ramach prewencji, bo wirus szerzy się od 12 dni we Włoszech.
83-letni papież jest przeziębiony od prawie tygodnia. Jeszcze w niedzielę podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański miał silny kaszel.
CZYTAJ WIĘCEJ: JAK ROZPRZESTRZENIA SIĘ KORONAWIRUS? ZOBACZ MAPY >>>
Według rzymskiego dziennika "Il Messaggero", gdy po niedawnej wizycie w Bari i licznych spotkaniach z przybyszami z całego świata u Franciszka pojawiła się podniesiona temperatura i ból gardła, lekarze zbadali go na obecność koronawirusa. Ponieważ test nie potwierdził obecności SARS-CoV-2, papież mógł dalej odprawiać poranne msze i przyjmować wizyty w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka.
Watykan nie poinformował o teście. Od początku zapewniano, że to jedynie "lekka niedyspozycja" i nie ma powodu, by stawiać inne diagnozy.
Szczególnie chroniony emerytowany papież Benedykt XVI
Franciszek musiał natomiast zrezygnować z wyjazdu do podrzymskiego miasteczka Ariccia na rekolekcje wielkopostne dla niego i dla całej Kurii Rzymskiej. Potrwają one do piątku. W tym czasie papież, który pozostał w Watykanie, nie będzie spotykać się z wiernymi. Z powodu rekolekcji, a nie przeziębienia, nie odbędzie się środowa audiencja generalna.
Wcześniej poinformowano o specjalnych krokach prewencyjnych zastosowanych w Watykanie w dniach kryzysu epidemiologicznego we Włoszech. Szczególnie chroniony jest prawie 93-letni emerytowany papież Benedykt XVI, który mieszka w dawnym budynku klasztornym w Ogrodach Watykańskich. Wizyty u niego ograniczono, a kontrole zostały wzmocnione.
JAK UNIKNĄĆ ZAKAŻENIA? ZOBACZ WSKAZÓWKI WHO >>>
Obecny kryzys doprowadził m.in. do znacznego ograniczenia liczby zwiedzających zawsze oblężone Muzea Watykańskie - podało "Il Messeggero", według którego turystów jest obecnie o 60 procent mniej.
W całym parlamencie obowiązek mierzenia temperatury przy wejściu
Tymczasem we Włoszech, po Senacie także Izba Deputowanych wprowadza obowiązek mierzenia temperatury wszystkich wchodzących tam osób w ramach prewencji w związku z koronawirusem. Administracja izby niższej parlamentu powiadomiła o tym w poniedziałek wszystkich deputowanych.
Temperaturę parlamentarzystom i wszystkim pozostałym osobom, które wchodzą do siedziby Izby Deputowanych - Palazzo Montecitorio - będzie od wtorku mierzył oddelegowany do tych zadań personel medyczny. Sześć dni wcześniej podobny krok prewencyjny wprowadzono w siedzibie włoskiego Senatu. Dotychczasowy bilans koronawirusa we Włoszech to 52 ofiary śmiertelne i ponad dwa tysiące potwierdzonych przypadków zakażeń.