"Gestem ciężkiej obrazy księgi, uważanej za świętą" nazwała planowane na sobotę publiczne spalenie Koranu przez członków małego Kościoła na Florydzie Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego. - To jest prowokacja, która pokazuje brak szacunku wobec innej religii - oświadczył we wtorek rzecznik Departamentu Stanu USA.
Pastor Terry Jones z liczącego ok. 50 wiernych Kościoła ewangelickiego Dove World Outreach Center w Gainesville na Florydzie, zapowiada, że w sobotę uczci rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku spaleniem egzemplarzy Koranu.
Rząd oburzony
Informacja ta oburzyła - według rzecznika Departamentu Stanu USA Philipa Crowley'a - amerykańskie władze. Jak powiedział przedstawiciel resortu, ma nadzieję, iż inicjator tej akcji, pastor Terry Jones, zmieni jeszcze swoje plany i do spalenia Koranu nie dojdzie.
Crowley podkreślił, że Jones i jego parafianie to mała, fundamentalistyczna grupa. - Świat nie powinien oceniać Ameryki przez pryzmat akcji jakiegoś pastora i jego 50 zwolenników - apelował rzecznik Departamentu Stanu USA.
Watykan zaniepokojony
Oficjalne zaniepokojenie inicjatywą pastora wyraził też Watykan. Papieska Rada do spraw Dialogu Międzyreligijnego w oświadczeniu nazwała tę inicjatywę "gestem ciężkiej obrazy księgi uważanej za świętą".
- Odpowiedzią na te godne potępienia akty przemocy nie może być gest ciężkiej obrazy księgi, uważanej za świętą przez wspólnotę religijną. Każda religia, wraz ze swymi świętymi księgami, miejscami kultu i symbolami, ma prawo do szacunku i ochrony. Chodzi tu o szacunek należny godności osób, które do niej należą i wobec ich swobodnego wyboru w sferze religii - stwierdził Watykan.
"Nietolerancja i przemoc nie mogą być odpowiedzią na obrazę"
- Refleksja, jaka jest konieczna w związku ze wspomnieniem 11 września, to przede wszystkim odnowienie naszych uczuć głębokiej solidarności z tymi, w których ugodziły te straszliwe zamachy terrorystyczne. Do tego uczucia solidarności dołączamy nasze modlitwy za nich i za ich najbliższych, którzy stracili życie - podkreślono w oświadczeniu.
- Wszyscy przywódcy religijni oraz wszyscy wierzący wezwani są do odnowy zdecydowanego potępienia wszelkiej formy przemocy, w szczególności tej popełnionej w imię religii - oświadczyła Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego.
Przypomniała słowa Jana Pawła II z 1999 roku o tym, że "uciekanie się do przemocy w imię wiary religijnej stanowi wypaczenie nauczania największych religii".
W komunikacie przytoczono też słowa Benedykta XVI z 2006 roku: "Nietolerancja i przemoc nie mogą nigdy być usprawiedliwiane jako odpowiedź na obrazę, ponieważ są niezgodne ze świętymi zasadami religii".
Niebezpieczna inicjatywa
Tymczasem dowódca sił międzynarodowych w Afganistanie, amerykański generał David Petraeus ostrzegł we wtorek, że jeśli członkowie Kościoła na Florydzie spalą Koran, życie żołnierzy amerykańskich oraz obywateli USA na całym świecie będzie w niebezpieczeństwie.
Źródło: PAP