Pakistańskie władze zakazały wszystkim stacjom telewizyjnym i radiowym nadawania informacji dotyczących islamistycznych ugrupowań zbrojnych, w tym Lashkar-e-Taiba (LeT), podejrzewanej o zamachy w Bombaju z 2008 r.
Wydano też zakaz nadawania w mediach reklam organizacji charytatywnych powiązanych z tymi grupami zbrojnymi.
Decyzję tę podjęto prawie rok po przyrzeczeniu przez władze, że będą ścigać i rozbiją działających na terenie Pakistanu bojowników. Islamabad ogłosił to po krwawym ataku na szkołę w Peszawarze, w którym zginęło ponad 150 osób, głównie uczniów. Ataku dokonali pakistańscy talibowie z organizacji Tahreek-e-Taliban Pakistan (TTP).
Na celowniku w szczególności dwie organizacje
Urząd, który reguluje działalność pakistańskich mediów, wydał nakaz w poniedziałek wieczorem, wymieniając w szczególności ruch islamistyczny prowadzący działalność charytatywną o nazwie Jamaat ud-Dawa (JuD) oraz Fundację Falah-e-Insanijat. Obie organizacje są związane z LeT, islamistyczną organizacją terrorystyczną oskarżaną o zamachy w Bombaju w 2008 r., w których zginęło 166 osób.
Złamanie zakazu grozi unieważnieniem licencji. Na liście znalazły się 72 lokalne ugrupowania zbrojne.
Pakistańskie władze oficjalnie zdelegalizowały LeT, ale zrobiły niewiele, aby ją rozbić - wskazuje agencja Associated Press.
Powiązani z islamskimi terrorystami
Wymienione organizacje charytatywne odgrywały główną rolę w pomaganiu podczas katastrof naturalnych, w tym zeszłotygodniowego trzęsienia ziemi w sąsiednim Afganistanie, w którym śmierć poniosło prawie 400 osób, w tym ponad 270 Pakistańczyków.
JuD, tak jak palestyński Hamas czy libański Hezbollah, stworzył w Pakistanie olbrzymią sieć placówek charytatywnych: szpitale, kilkaset bezpłatnych przychodni lekarskich i ambulatoriów oraz szkół. JuD nigdy nie uderzył w Pakistanie i cieszy się tam wielką popularnością.
Za schwytanie jednego z członków-założycieli LeT Hafeeza Saeeda, który obecnie szefuje dwóm organizacjom powiązanym z tym ugrupowaniem, Stany Zjednoczone oferują 10 milionów dolarów nagrody. AP zwraca uwagę, że normalnie funkcjonuje on w Pakistanie, często pokazuje się w telewizji i udziela wywiadów.
Autor: kło//gak / Źródło: PAP