- Prowadzimy rozmowy pokojowe z rządem w Islambadzie - miał powiedzieć, według agencji Reutera, przedstawiciel pakistańskich talibów. - Negocjacje idą w dobrym kierunku - dodał. Jeśli Pakistan dogada się z talibami i przestanie ich zwalczać, będzie to oznaczać kolejny potężny cios dla relacji Islamabadu z Waszyngtonem. Amerykanie nieustannie naciskają na Pakistan, aby skuteczniej zwalczał rebeliantów.
- Jeśli negocjacje powiodą się i jeśli będziemy mogli podpisać porozumienie pokojowe w Bajaur, to rząd i talibowie z innych obszarów plemiennych takich jak Swat, Mohmand, Orakzai i Południowy Waziristan również podpiszą porozumienie. Bajaur będzie modelem dla innych regionów - powiedział Reuterowi zastępca dowódcy pakistańskich talibów na obszarze plemiennym Bajaur w Pakistanie, Maulvi Faqir Mohammad.
Pakistański rząd na razie nie potwierdził informacji, czy rozmowy z bojownikami talibskimi się toczą, chociaż we wrześniu sugerował, żeby "dać szansę" takim negocjacjom.
Rysa na idei?
Tymczasem jeszcze pod koniec listopada dwóch różnych przedstawicieli pakistańskich talibów wysłało całkowicie sprzeczne komunikaty w tej sprawie.
Najpierw wysoki rangą dowódca bojowników talibskich powiedział, że ruch pakistańskich talibów ogłosił przed miesiącem rozejm w całym kraju w ramach wsparcia dla rozpoczynających się rozmów pokojowych z rządem w Islamabadzie. Według tego źródła, rozmowy dotyczą głównie Południowego Waziristanu, ale mogą zostać rozszerzone w celu osiągnięcia wszechstronnego porozumienia "dla wszystkich obszarów plemiennych" - chodzi o tereny pasztuńskie wzdłuż afgańskiej granicy.
Następnie zaprzeczył temu rzecznik pakistańskich talibów Ehsanullah Ehsan. Zdementował jakoby w ogóle doszło do zawarcia zawieszenia broni i rozpoznawczych rozmów pokojowych z Islamabadem.
Niewygodny pokój
Obserwatorzy zauważają, że sprzeczne wypowiedzi mogą świadczyć o przeciwstawnych poglądach wśród kierownictwa pakistańskiego Talibanu na temat tego, czy ugrupowanie to powinno prowadzić rozmowy z rządem po kilku latach walk, w których zginęły dziesiątki tysięcy bojowników, cywilów i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Według ekspertów, rośnie tym samym perspektywa, iż jedna z najgroźniejszych organizacji terrorystycznych w kraju dzieli się na frakcje.
Stany Zjednoczone, które dostarczają Pakistanowi wielomiliardową pomoc wojskową i gospodarczą, nie będą przychylnie patrzyły na rozmowy pokojowe z talibami. Mający bazy na terenach plemiennych rebelianci przekraczają bowiem granicę z Afganistanem i tam organizują ataki oraz zamachy na zachodnich żołnierzy.
Ostatnio jednak cieniem na stosunkach amerykańsko-pakistańskich położył się incydent z udziałem sił NATO, w którym zginęło 24 pakistańskich żołnierzy. W ramach odwetu za zbombardowanie dwóch posterunków pakistańskiej armii Islamabad od końca listopada blokuje tranzyt ciężarówek NATO przez swoje terytorium do Afganistanu i nakazał zamknięcie bazy CIA, z której startują drony do ataków na pograniczu.
Źródło: PAP