Działania oparte na "informacjach wywiadowczych". Amerykanie nakładają sankcje za Nawalnego

Źródło:
Reuters, PAP
Rosyjski sąd skrócił Nawalnemu wyrok o 1,5 miesiąca pozbawienia wolności. Relacja reportera "Faktów" TVN Andrzeja Zauchy
Rosyjski sąd skrócił Nawalnemu wyrok o 1,5 miesiąca pozbawienia wolności. Relacja reportera "Faktów" TVN Andrzeja ZauchyTVN24
wideo 2/7
Rosyjski sąd skrócił Nawalnemu wyrok o 1,5 miesiąca pozbawienia wolności. Relacja reportera "Faktów" TVN Andrzeja ZauchyTVN24

Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na przedstawicieli władz Rosji w związku z próbą śmiertelnego otrucia Aleksieja Nawalnego – przekazali wyżsi urzędnicy administracji prezydenta Joe Bidena, cytowani przez agencję Reutera. To pierwsze takiego rodzaju działania nowej administracji w Waszyngtonie. Wcześniej tego dnia w życie weszły sankcje unijne. Objęci są nimi rosyjski szef Komitetu Śledczego, prokurator generalny, dowódca Gwardii Narodowej i szef służby więziennej.

Urzędnicy, rozmawiając we wtorek z dziennikarzami podczas telekonferencji, powiedzieli, że sankcje wobec Rosji są podejmowane w koordynacji z Unią Europejską. Powtórzyli apel prezydenta Joe Bidena do Rosji o uwolnienie Aleksieja Nawalnego z kolonii karnej.

Na liście osób objętych zamrożeniem aktywów znaleźli się m.in. prokurator generalny Igor Krasnow, szef zarządu ds. polityki wewnętrznej administracji (kancelarii) prezydenta Rosji Andriej Jarin oraz wiceministrowie obrony Rosji, Aleksiej Kriworuczenko i Paweł Popow. Sankcje nałożono także m.in. na Państwowy Instytut Naukowo-Badawczy Chemii Organicznej i Technologii (GosNIIOChT) w Moskwie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Odpowiedź na próbę otrucia Nawalnego

Sankcje były odpowiedzią na to, co zdaniem urzędników było próbą zamachu na życie Nawalnego w zeszłym roku. Poprzednik Bidena Donald Trump nie podjął wobec Rosji żadnych działań za atak na Nawalnego.

Strona amerykańska utrzymuje, że jej działania oparte są na informacjach wywiadowczych, które wskazują z "dużą pewnością", że za próbą otrucia Nawalnego stoi Kreml. - Dzisiejszym krokiem wysyłamy Rosji wyraźny sygnał, że użycie broni chemicznej niesie za sobą konsekwencje – powiedział anonimowo amerykański urzędnik.

Amerykańskie sankcje wymierzone w Kreml są w dużej mierze symboliczne, ale stanowią pierwsze takiego rodzaju działania nowej administracji w odpowiedzi na sytuację wokół Nawalnego. "USA nie planują resetu w relacjach z Rosją, ale też nie dążą do eskalacji" - przekazał we wtorek anonimowo dziennikarzom wysoki rangą przedstawiciel władz w Waszyngtonie. Dziennik "Washington Post" informował w lutym, że Stany Zjednoczone planują także ukarać Rosję za ubiegłoroczny atak hakerski na amerykańskie instytucje.

Unijne sankcje weszły w życie

W ubiegłym tygodniu ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej uzgodnili wprowadzenie kolejnych sankcji wobec Rosji w związku z Nawalnym. Objętymi nimi został przewodniczący Komitetu Śledczego Aleksandr Bastrykin, który podlega bezpośrednio prezydentowi Putinowi. Restrykcje, polegające na zakazie podróży i zamrożeniu aktywów, obejmują też prokuratora generalnego Igora Krasnowa, dowódcę Gwardii Narodowej Wiktora Zołotowa i szefa służby więziennej Alaksandra Kałasznikowa.

Unia nie zdecydowała się na restrykcje wobec rosyjskich oligarchów, co postulowali współpracownicy Nawalnego. Sankcje weszły w życie we wtorek.

To pierwszy przypadek zastosowania restrykcji w ramach nowego systemu sankcji Unii Europejskiej za łamanie praw człowieka, który został ustanowiony 7 grudnia 2020 roku. Umożliwia on podjęcie kroków odwetowych wobec osób, odpowiedzialnych za takie przestępstwa jak ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości i inne poważne naruszenia lub nadużycia praw człowieka, takie jak tortury, niewolnictwo, egzekucje pozasądowe, arbitralne aresztowania lub zatrzymania.

Nawalny skazany

2 lutego sąd niższej instancji na wniosek służb więziennych zadecydował o zamianie wyroku w zawieszeniu, wydanego wobec Nawalnego w 2014 roku, na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Nawalny został w 2014 roku skazany na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu za domniemaną malwersację funduszy francuskiej firmy kosmetycznej Yves Rocher. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał w 2017 roku, że proces ten był niesprawiedliwy i nakazał wypłacenie odszkodowania Nawalnemu i jego bratu Olegowi.

20 lutego Moskiewski Sąd Miejski odrzucił apelację złożoną przez obrońców Nawalnego od decyzji sądu niższej instancji o "odwieszeniu" kary więzienia z 2014 roku. Nawalny według decyzji sądu ma spędzić w kolonii karnej około 2,5 roku. Adwokaci mówili po rozprawie, że opozycjonista może zostać wysłany do kolonii karnej w dowolnym momencie. Zastrzegali, że wcześniej powinni otrzymać decyzję Moskiewskiego Sądu Miejskiego na piśmie.

W niedzielę działacze rosyjskiej komisji społecznej, monitorującej więzienia poinformowali, że Nawalny jest w kolonii karnej w Pokrowie, w obwodzie włodzimierskim, w centrum europejskiej części Rosji. Wciąż jednak nie ma oficjalnych danych o jego miejscu pobytu.

Autorka/Autor:akw, momo/kg

Źródło: Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: